Szok w autobusie. Pasażerka pogryziona przez psa w autobusie

2 godzin temu

W piątek rano w autobusie linii 154 doszło do niebezpiecznego incydentu. Pasażerkę ugryzł pies przewożony przez inną kobietę. Na miejsce wezwano policję i pogotowie ratunkowe. Właścicielka zwierzęcia została ukarana mandatem.

Fot. Margy Crane / Shutterstock

Jak doszło do zdarzenia
Do pogryzienia doszło około godziny 8 w rejonie ulicy 1 Sierpnia. Zgłoszenie natychmiast trafiło do służb. Patrol policji i ratownicy pojawili się na miejscu kilka minut później.

Jak informuje aspirant Małgorzata Wisowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa III, pies ugryzł w łydkę 44-letnią kobietę. Sprawczyni naruszenia przepisów — 58-letnia właścicielka psa — otrzymała mandat w wysokości 500 złotych za niezachowanie środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia.

Poszkodowana nie wymagała hospitalizacji.

Co mówią świadkowie
Lokalny portal Włochy Info opisał relację pasażera, który widział całe zajście. Według niego pies, przypominający owczarka, nie miał kagańca. Zwierzę miało rzucić się na pasażerkę, która jechała z dzieckiem i małym pieskiem na kolanach. Kobieta zasłoniła się nogą i wtedy została pogryziona.

Świadkowie podkreślają, iż pies był silny i nie chciał puścić. Dopiero interwencja kilku osób pomogła opanować sytuację.

Co mówią przepisy
Regulamin Warszawskiego Transportu Publicznego jasno wskazuje zasady przewożenia psów:
– zwierzę musi być na smyczy,
– musi mieć kaganiec,
– nie może być agresywne ani uciążliwe dla współpasażerów.

Przepisy obowiązują zarówno w autobusach i tramwajach, jak i na stacjach metra.

Dlaczego to ważne
Podobne zdarzenia zdarzają się coraz częściej, a mandaty za brak nadzoru nad psem mogą wynieść choćby 500 zł. W skrajnych sytuacjach właściciel może odpowiadać za narażenie innych osób na niebezpieczeństwo.

Podsumowanie
Pogryzienie w autobusie linii 154 pokazuje, jak ważne jest przestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa podczas przewożenia zwierząt. Smycz i kaganiec to obowiązek, a ich brak może skończyć się nie tylko mandatem, ale też zagrożeniem dla innych pasażerów.

Idź do oryginalnego materiału