Szóstka dla Akademii Zamojskiej

1 godzina temu
Nie wszystkie czołowe zespoły rozegrały wówczas po siedem meczów. Natomiast przed zamojskim zespołem były jeszcze cztery bardzo trudne spotkania. Akademia Zamojska przegrała te cztery ostatnie w pierwszej rundzie potyczki. Dwa razy uległa rywalom 2:3, więc powiększyła swoją zdobycz do dziewiętnastu punktów. Na półmetku sezonu uplasowała się na szóstym miejscu, które też wypada uznać za bardzo dobre, zwłaszcza iż tabela w głównej części jest „płaska” – do drugiej pozycji team z Zamościa traci tylko trzy punkty. PRZECZYTAJ: Sędzia piłkarski Mikołaj Łaba z Tomaszowa Lubelskiego doceniony w stolicy– Pierwsza runda rozgrywek pokazała, iż Superliga jest w tym sezonie bardzo mocna – to najważniejsze spostrzeżenie. To szóste miejsce jest dla nas satysfakcjonujące. Myślę, iż w pełni odzwierciedla naszą aktualną siłę, choć mogliśmy wypaść jeszcze lepiej. W górnej połowie tabeli jest naprawdę ciasno. Uważam, iż pierwsza w tabeli Bogoria Grodzisk Mazowiecki, mająca przewagę pięciu punktów nad zajmującym drugie miejsce zespołem z Gdańska, spokojnie zakwalifikuje się do turnieju Final Four o mistrzostwo Superligi. Natomiast o trzy pozostałe miejsca w finałowej czwórce będzie walczyło aż dziewięć zespołów. Uważam, iż choćby dziesiąta w tabeli drużyna z Torunia nie stoi na straconej pozycji. Na ostatnią kolejkę sprowadziła bardzo dobrego Japończyka, więc wygrała z osłabioną drużyną z Grodziska Mazowieckiego. W Final Four znajdą się te zespoły, które rozegrają w drugiej rundzie najwięcej meczów w optymalnym składzie. Mamy dużą szansę, by zakwalifikować się do tego grona, a byłby to nasz ogromny sukces – mówi Piotr Kostrubiec, menedżer i trener Akademii Zamojskiej.W przedostatniej kolejce pierwszej rundy Akademia Zamojska przegrała na wyjeździe 1:3 z drugim na półmetku sezonu zespołem z Gdańska. Dwa pierwsze pojedynki nasi eksportowi zawodnicy, czyli Szwed Viktor Brodd i reprezentant Iranu Amirreza Abbasi, przegrali po pięciosetowej walce. PRZECZYTAJ: Tenis stołowy: Zespół Akademii Zamojskiej Trefl Zamość na półmetku na szóstym– Rywalem Brodda był Gardos – 46-letni doświadczony i renomowany zawodnik z Austrii, złoty medalista mistrzostw Europy w 2012 r. w grze podwójnej. Po zaciętej i emocjonującej walce Gardos pokonał Brodda 3:2. Takim samym rezultatem zakończył się pojedynek Fina Benedeka z Abbasim. Nasz zawodnik wygrywał po dwóch setach 2:0. W trzeciej partii doprowadził do stanu 10:10. Przegrał jednak z zawodnikiem z Finlandii 10:12. Jak to zwykle w tenisie stołowym bywa, gdy nie wygrywa się 3:0, to się przegrywa 2:3. I to porzekadło sprawdziło się w przypadku Abbasiego. Później Jakub Steczyszyn pokonał 3:1 innego Polaka Szymona Malickiego. Natomiast w ostatnim pojedynku Abbasi nie sprostał Gardosowi. Gdybyśmy te dwa pierwsze mecze rozstrzygnęli na swoją korzyść w tie-breakach, tobyśmy wywieźli z Gdańska trzy punkty – komentuje Kostrubiec.W ostatnim w 2025 r. meczu ligowym team z Zamościa przegrał u siebie z KS Villa Verde Olesno 2:3. – Zespół z Olesna przyjechał do nas w bardzo mocnym składzie, z 23-letnim Chińczykiem Yangiem Gao, który w tegorocznych mistrzostwach Chin awansował do czołowej szesnastki, a także z pozyskanym z niemieckiego FC Koeln straszym o trzy lata Rumunem Andreiem Putunticą. Zawodnik z Rumunii pewnie ograł po 3:0 Abbasiego i Stecyszyna. Natomiast Gao poradził sobie w trzech setach ze Stecyszynem, ale przegrał 2:3 z Abbasim. Co ciekawe, Abbasi przegrywał z Gao 0:2, by doprowadzić do remisu 2:2. Natomiast w tie-breaku było już 4:1 dla Gao, ale ostatecznie Abbasi wygrał 6:4. Wcześniej Brodd ograł 3:1 pochodzącego z Chin reprezentanta Polski Zeng Yi Wanga – komentuje Kostrubiec.Rozgrywki w drugiej rundzie Akademia Zamojska rozpocznie 7 stycznia (środa). Tego dnia o godz. 18 zespół z Zamościa spotka się u siebie z drużyną z Suchedniowa. Natomiast 10 stycznia (sobota) o godz. 14 zmierzy się we własnej hali z rywalem z Grudziądza.Warto dodać, iż w pierwszej rundzie w zespole z Zamościa występowało tylko czterech zawodników. W rankingu indywidualnym Superligi Amirreza Abbasi zajmuje po pierwszej części sezonu szóste miejsce (dziesięć zwycięstw, siedem porażek), a Viktor Brodd – ósme (dziewięć zwycięstw, cztery porażki). Jan Zandecki jest czterdziesty trzeci (dwa zwycięstwa, cztery porażki), zaś Jakub Stecyszyn – czterdziesty szósty (dwa zwycięstwa, sześć porażek). Na topie znajduje się Mołdawianin Vladislav Ursu. Zawodnik The PLUGiN ASTS Olimpia Grudziądz wygrał dziewiętnaście pojedynków, a dwa przegrał.
Idź do oryginalnego materiału