Incydent w fabryce Eko Okna miał miejsce w czwartek 7 sierpnia. Jak relacjonuje Adam Wita, rzecznik firmy, około godz. 15.40 pracownik hali numer 4, gdzie znajdują się działy lakierni i okleiniarni, zgłosił wyczuwalny zapach gazu. Zapadła decyzja o ewakuacji wszystkich pracowników z tej strefy. Po niej przeprowadzono pomiary.
– Nie wykazały żadnych przekroczeń norm. Po przewietrzeniu pomieszczeń, o godzinie 16.02, pracownicy otrzymali zgodę na powrót do hali – opisuje.
Incydent w fabryce Eko Okna. Siedem osób zabranych do szpitala
Krótko potem kilku pracowników zgłosiło pogorszenie samopoczucia. Nastąpiła druga ewakuacja hali nr 4 w Kornicach. Na miejscu pojawił się zakładowy ratownik medyczny. Potem przyjechały służby ratunkowe i przejęły akcję.
– Łącznie 17 osób zgłosiło objawy. Siedem z nich wymagało hospitalizacji. Trzy lekarze wypisali ze szpitala jeszcze w czwartek. Pozostałe osoby znajdują się pod opieką lekarzy – informuje Adam Wita.
Nie wiadomo jeszcze jakie przyczyny miał incydent w fabryce Eko Okna w Kornicach. Halę nr 4 wyłączono z użytkowania.
– Trwa ustalanie przyczyn i dokładnego miejsca zdarzenia. Pomimo zaangażowania służb ratunkowych, które przeprowadziły szczegółowe badania, nie udało się jednoznacznie zidentyfikować źródła problemu – przyznaje rzecznik firmy Eko Okna
Firma powołała wewnętrzną komisję
Incydent w fabryce Eko Okna sprawił, iż firma powołała wewnętrzną komisję powypadkową. Zgłosiła też zdarzenie do Państwowej Inspekcji Pracy jako podejrzenie wypadku zbiorowego.
– Współpracujemy również z sanepidem oraz innymi odpowiednimi organami – zapewnia Adam Wita.
Dodaje, iż czwartkowa trzecia zmiana w hali nr 4 była odwołana. Ci, co mieli tam pracować w piątek rano, tymczasowo pracują w innych działach w fabryki w Kornicach oraz w zakładzie Wodzisławiu Śląskim.
Rzecznik dziękuje służbom i osobom zaangażowanym w akcję ratunkową za sprawne działania. Zapewnia przy tym, iż incydent w fabryce Eko Okna nie wpłynął na ciągłość produkcji.
– Posiadamy działy lakierni i okleiniarni również w innych lokalizacjach, dzięki czemu produkcja w całej firmie przebiega bez zakłóceń. Pracownicy z hali numer 4 zostali przeniesieni do innych działów, aby zapewnić ciągłość operacyjną. Realizujemy zamówienia zgodnie z planem – deklaruje rzecznik.
Kontrowersje wokół Eko Okien
W ostatnim czasie Eko Okna nie mają dobrej prasy. Od tygodni głośno jest o likwidacji zakładu w Kędzierzynie-Koźlu, otwartego hucznie wiosną 2024 roku. Ten przestał działać z końcem lipca.
Do tego dochodzi redukcja zatrudnienia. W czerwcu współpracę z firmą zakończyło blisko tysiąc osób, w lipcu było ich około 700. Sporą ich część stanowiły osoby, którym firma Eko Okna nie przedłużyła umowy. Mimo, iż wcześniej te osoby miały słyszeć, iż będą mogły dalej pracować. To było też źródłem sporych kontrowersji wśród członków załogi. Tak, jak i list kierownictwa firmy, który odebrali jako zachętę do donoszenia na siebie.
Część pracowników z zakładu z Kędzierzyna-Koźla przeniosła się do fabryki w Kornicach w woj. śląskim, gdzie mieści się główna siedziba Eko Okien. Z racji sąsiedztwa z powiatem głubczyckim, część jego mieszkańców pracuje tam już od jakiegoś czasu. Pomimo tego, iż ostatnio firma sprzedaje także część swojej floty samochodowej, Eko Okna zapewniają, iż nie jest to objazd „zwijania firmy”.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania