Motor jako zespół jest chwalony za „chęć gry”, jednak czy styl równa się punkty? Od ostatniego meczu z Górnikiem, Motor wyraźnie zaczął jechać na zaciągniętym ręcznym. Od 15 marca ich wynik to 18 punktów na 15 spotkań (14 miejsce w lidze) i bilans bramkowy 18-28.
Oglądając mecze i słuchając komentarzy podczas spotkań Motoru, możemy odnieść wrażenie, iż jest to zespół który lada moment będzie bił się o najwyższe cele. Rzeczywiście, mecze Motoru w większości są atrakcyjne. Pada w nich dużo bramek, jednak coraz mniej dla zawodników z Lublina, a coraz więcej przeciwko nim.
Atak
Już samo ustawienie może sugerować, iż zespół chce grać ofensywnie. Canal+ często mylnie pisze, iż zespół trenera Stolarskiego gra 1-4-1-4-1. Bliżej zespołowi jest do ustawienia 1-4-3-3. Zarówno, gdy zespół buduje nisko (zawsze chętnie z bramkarzem), jak i wysoko możemy zobaczyć w/w strukturę.
Coś co może charakteryzować zespół to jest kierunek gry, a ten jest raczej jeden – bok boiska. Spokojne, wielopodaniowe akcje, są kierowane właśnie w boczne sektory boiska. Dodatkowo, jako zespół starają się tworzyć przeładowania w bocznych sektorach, po przez szeroko ustawione „10”ki (ofensywni pomocnicy), których zadaniem jest wspomagać bocznych obrońców w budowaniu gry, odciążając przy tym skrzydłowych. Chęć posiadania piłki częściej niż przeciwnik (6 wynik w lidze- 54.8%), powoduje iż gdy przeciwnik osiądzie nisko, to zawodnicy Motoru zdecydowanie tracą na dynamice akcji.
Najbardziej aktywnymi graczami Motoru są ich boczni obrońcy, którzy raz po raz w dynamiczny sposób wspomagają swoich skrzydłach, dając im opcje obiegu lub samodzielnie szukają dośrodkowania na osamotnionego napastnika. Dodatkowo można zauważyć dużą wymienność na pozycji, która ma za zadanie zgubić krycie przeciwnika. Jednak ten sposób budowania akcji, powoduje też, iż zespół bardzo długo odbudowuje swoje pozycje bazowe po stracie piłki i to tutaj można znaleźć wiele niespójnych elementów.
Coś co może wydawać się dziwne, to iż zespół Motoru Lublin, grając na jednego napastnika, stara się kreować swoje sytuacje w ataku pozycyjnym głównie dośrodkowaniem. Co prawda ilość celnych dośrodkowań w meczu jest u nich w TOP 3 ligi – śr. 6.2 dośrodkowania/ mecz. Jednak to nie przekłada się na topową liczbę – 2 bramki z dośrodkowań (Czubak vs. Lechia oraz Ndiaye vs. Arka).
Nasi przyszli przeciwnicy atakują środkiem boiska zwykle w momencie kontrataku. W fazie przejściowej z obrony do ataku, w momencie gdy przeciwnik jest zdezorganizowany, możemy zauważyć głównie 3 zawodników pierwszej linii oraz 2 ofensywnych pomocników, którzy nadają tempa ataku.
Obrona
Motor, swój pomysł na grę opiera na próbie wysokiego odbioru. Jednak pressing nie jest wykonywany pierwszą linią ataku, a skokiem pressingowym zawodników na pozycjach 10 wraz z środkowym napastnikiem. To oni głównie są odpowiedzialni za kierunek i tempo pressingu (próba ukierunkowania do boku, gdzie czekają skrzydłowi) oraz odcięcia gry do środka boiska.
Coś czego na pewno możemy się spodziewać, to pressing podobny do tego z meczu z Piastem Gliwice. Piast podobnie jak Górnik, próbuje rozpoczynać grę na 4 obrońców. Dlatego zawodnicy Motoru, pressując w pierwszej linii (9+10) środkowych obrońców i zamykając drugim ofensywnym pomocnikiem – defensywnego pomocnika drużyny przeciwnika. Jednak w tej formie pressingu, ewidentnie brakuje momentu skoku pressingowego. Powoduje to, iż zespół który potrafi się utrzymać przy piłce z dużym spokojem pozwoli się wyszumieć przeciwnikowi, mijając ich pressing i znacznie obniżając dynamikę tej obrony.
Minięcie linii pressingu będzie kluczowe. Gdyż zespół Motoru, bardzo słabo powraca do obrony niskiej i zajmuje im to sporo czasu. Dzięki temu wytwarzają się duże przestrzenie pomiędzy poszczególnymi formacjami (w tym przypadku pomiędzy linią obrony, a pomocy).
Tak jak wcześniej wspomniałem, zespół po przez duża liczba rotacji i wymienności pozycji, traci dużo na organizacji gry. Duże przestrzenie pomiędzy formacjami oraz bardzo duże przestrzenie pomiędzy poszczególnymi zawodnikami powoduje, iż zespoły przeciwne oddają duża liczbę strzałów na bramkę (Ivan Brkić ma najwięcej obron na mecz. 4.7 strzału na mecz) oraz zdobywają dużo ilość bramek.
Zespól z Lublina, w obronie średniej i niskiej ustawia się zgodnie z tym co prezentują grafiki przedmeczowe Canal+ 1-4-1-4-1. Tam drużyna jest już dużo mniej dynamiczna, stawiając na zamykanie przestrzeni pomiędzy poszczególnymi formacjami i zawodnikami.
Ofensywne stałe fragmenty gry
Rzuty rożne odchodzące i rzuty wolne (Bramka z rzutu wolnego z Lechią) to domena- B. Wolskiego. Jest to zawodnik z jedną z wyższych jakości w lidze, o ile chodzi o te aspekty gry. Powtarzalność dośrodkowań nie jest jednak wykorzystywana przez partnerów w zespole. Motor jako niski zespół (tylko 2 zawodników powyżej 185 cm- Czubak i Ede) zarówno przy piłce dochodzącej jak i odchodzącej stara się atakować z głębi pola karnego, próbując wykorzystać dynamikę nabiegu. Co ciekawe, często stosunkowo mała liczba zawodników zespołu udaje się w pole karne przeciwnika.
Dodatkowo, Motor często wykonuje „wyblok” na bliższym słupku, dając dzięki temu możliwość zyskania przewagi na indywidualnym kryciu.
Defensywne rzuty rożne
Motor jak większość tej ligi broni SFG w sposób mieszany. Większa liczba zawodników w strefie (dodatkowo zawodnik na bliższym słupku oraz przed bramkarzem) powoduje, iż często dochodzi do paradoksów w bronieniu indywidualnym. Np. w meczu z Piastem Gliwice – J. Czerwińskiego krył niski Ndiaye. Błędna identyfikacja podczas stałych fragmentów gry, jest łatwą okazją do zdobycia bramek.
Podsumowanie
Drużyna z Lublina niczym głośny motor jedzie przez naszą ligę. Hałas w postaci ofensywnej gry zbiera coraz większe usterki w defensywie zespołu. W tym roku, ale również licząc okres od ostatniego pojedynku z Górnikiem (15.03.2025 r.) zespół Trenera Stolarskiego traci zdecydowanie więcej bramek niż strzela. W tym sezonie, jedynie Arka i Piast (zespoły, które strzelają celnie najmniej na bramkę przeciwnika) nie strzeliły drużynie z Lubelszczyzny.
Zespól z Lublina bardzo słabo punktuje na wyjazdach. Problemy w defensywie nie są nadrabiane przez ofensywę.
Trzeba uważać na
- Dużą liczbę zawodników w bocznych sektorach boiska (przeładowanie).
- Chęć wciągnięcia na swoją połowę w celu stworzenia przestrzeni dla ofensywnych zawodników.
- Duża wymienność na pozycjach w bocznych sektorach.
- Duża liczba dośrodkowań z bocznych sektorów boiska.
- Rzuty wolne bezpośrednio na wprost bramki.
Trzeba wykorzystać
- Duże przestrzenie pomiędzy zawodnikami w formacjach i pomiędzy formacjami.
- Duża liczba zawodników zaangażowanych w akcje ofensywne.
- Słaba organizacja gry po rotacjach na pozycjach.
- Duża liczba błędów indywidualnych linii obrony.
- Spadek intensywności w trakcie spotkania.
Notatka indywidualna
- Na plus: Filip Luberecki i Bartosz Wolski.
- Na minus: Bright Ede w fazie bronienia. Dużo indywidualnych błędów.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto i wideo: Canal+ Sport