- Szczerze mówiąc… to nie był mój pomysł. Zaczęło się od zwykłego saunowania – złapałam bakcyla i regularnie korzystałam z rytuałów saunowych. Pewnego razu koleżanka zapytała mnie: „A kiedy zaczniesz machać?” I wtedy pojawiła się jak iskra myśl: czemu nie spróbować? To był impuls, który przerodził się w coś większego.
- Czym adekwatnie jest rytuał saunowy? Jak różni się od zwykłego „siedzenia w cieple”?
- W klasycznym saunowaniu po prostu siedzimy sobie w ciepłej przestrzeni, często trochę zmagając się sami ze sobą: bo ile jeszcze wytrzymam? Rytuał saunowy tak naprawdę zmienia wszystko. Pojawia się muzyka, aromaterapia, saunamistrz naparza i rozprowadza ciepło dzięki wachlarza lub ręcznika. To nie tylko doznanie fizyczne, ale również em