Spięcie podczas sztabu kryzysowego. Tusk: Państwo nie jesteście w stanie?

11 godzin temu
Zdjęcie: Wrocław. Posiedzenie sztabu kryzysowego Źródło: X / MON


Rozumiem, iż państwo nie jesteście w stanie przewidzieć z precyzją do 10, 20 cm stanu wody? – mówił zdenerwowany premier podczas sztabu kryzysowego.


W czwartek rano we Wrocławiu ponownie zebrał się sztab kryzysowy. W posiedzeniu wziął udział premier Donald Tusk oraz szefowi MSWiA i MON. Fala powodziowa dotarła do Wrocławia. Sytuacja w mieście jest stabilna, ale wciąż nie można stwierdzić, iż stolica Dolnego Śląska jest bezpieczna.


– Rozumiem, iż państwo nie jesteście w stanie przewidzieć z precyzją do 10, 20 cm stanu wody? – pytał Donald Tusk po odebraniu meldunku służb. Premier podkreślił, iż aktualny stan wody we Wrocławiu różni się od prognozowanego. – Proszę, byśmy byli możliwie precyzyjni – zaznaczył. Szef rządu przestrzegł też przed "nieuzasadnioną euforią" w związku z nowymi prognozami.


– Różnica jest solidna. Jest inaczej, niż 8 godzin temu sądziliśmy – powiedział szef rządu. Według prognoz stan wody miał wynosić 600 cm, wyniósł jednak 630 cm.


Tusk: Nie jesteście w stanie tego przewidzieć?


– Co to oznacza w porównaniu do prognoz, z jakimi rozstawaliśmy się wczoraj wieczorem? One były trochę bardziej optymistyczne, niż stan faktyczny, jeżeli chodzi o poziom wody i, jeżeli dobrze rozumiem, ona ciągle jednak minimalnie, ale rośnie – dopytywał premier. – Nie chcę przesadnie drążyć, ale ja rozumiem, iż państwo nie jesteście w stanie, i to na bardzo krótkim odcinku czasu i bez opadów, przewidzieć z precyzją do 10, 20 cm stanu wody? – mówił oburzony.


W odpowiedzi dyrektor IMGW Robert Czerniawski wyjaśnił, iż przy tak licznych urządzeniach hydrotechnicznych, które niwelują pomiar, IMGW nie jest w stanie z wyprzedzeniem dobowym określić stanu wody z taką dokładnością, jak na innych stanowiskach, np. w Opolu i Oławie.


– Notujemy już bardzo delikatny wzrost, to nie jest to, co notowaliśmy w nocy. Nasza prognoza jest w sumie najbardziej prawdopodobna ze wszystkich – podkreślił. Dodał, iż obserwowany jest spadek wody we wszystkich stacjach powyżej Wrocławia.


– Wolałbym, żebyśmy wytrzymali nerwowo i starali się możliwie trafnie odgadywać ten trend, abyśmy wrocławian umieli precyzyjnie informować – podsumował premier.


Czytaj też:Rząd z nową propozycją dla powodzian. Chodzi o podatkiCzytaj też:Internauta zatrzymany przez policję. Powodem post na Facebooku o szabrownikach
Idź do oryginalnego materiału