Najpewniej nadmierna prędkość, jaką rozwinął motorniczy, była przyczyną wtorkowego wykolejenia się tramwaju w Bydgoszczy. Pojazd następnie uderzył w kamienicę, ale szczęśliwie nikt nie odniósł obrażeń.
– Wjechał niemal idealnie między dwa filary i zatrzymał się jeden-dwa centymetry przed szybą sklepu – powiedział asp. Krzysztof Bratz z lokalnej policji.
Do wykolejenia się dwuwagonowego tramwaju linii „6″ doszło tuż przed godz. 15:00. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, iż 26-letni motorniczy kierował pojazdem z nadmierną prędkością. Z tego względu nie opanował szynowego pojazdu, gdy ten kierował się ulicą Gdańską w stronę ronda Jagiellonów.
Tramwaj wypadł z torów i przejechał w stronę pobliskiego budynku wielorodzinnego, w którym znajdują się również lokale usługowe.
– Tam są takie filary, jakby arkady. Tramwaj wjechał niemal idealnie między te filary i zatrzymał się jeden, dwa centymetry przed szybą sklepu – przekazał asp. Krzysztof Bratz.
Żadnemu z kilkudziesięciu pasażerów nic się nie stało. Ze wstępnych szacunków wynika, iż budynek został nieznacznie uszkodzony.
– Czołowy wagon uderzył w niego, natomiast tu mówimy o dosłownie otarciach. Nie doszło w jakimkolwiek stopniu do naruszenia stateczności budynku – powiedział st. kpt. Karol Smarz ze straży pożarnej w Bydgoszczy.
Na miejscu pracowało sześć zastępów straży pożarnej. Zjawił się m.in. dźwig, który wkolejał z powrotem koła wagonów tramwajowych w linię torów.