Tym samym umocnili się na piątej pozycji w tabeli, a do czwartych w zestawieniu lublinian tracą już tylko punkt. Do tego mają mecz rozegrany mniej (pełna tabela TUTAJ).
ZAKSA wygrała z Treflem
W najnowsze starcie podopieczni Andrei Gianiego weszli kapitalnie. „Zaczęli” od 5:2 i poza jednym przypadkiem, gdy goście doszli ich na jedną piłkę (7:6), kontrolowali wydarzenia na boisku do końca seta. Sukcesywnie powiększając przy tym dystans. Druga część była już bardzo wyrównany i prowadzenie w niej zmieniało się jak w kalejdoskopie. Aż do remisu po 18. Wówczas to gdańszczanie wygrali trzy akcje z rzędu, a potem już trzymali „rękę na pulsie”.
Po zmianie stron zmieniło się i oblicze meczu. Miejscowi gwałtownie uciekli rywalom na 10:6, a potem już tylko zbierali tego plon. Wszak bowiem jeszcze przy wyniku 20:14 dla nich, rywale poderwali się do walki. Finisz jednak należał do naszych chłopców. Czwarta odsłona za to miała dwa oblicza i była mieszanką każdej z poprzednich. Najpierw bowiem mieliśmy bój co się zowie. Ale tak do jej „półmetka”. Od stanu 15:13 na boisku niepodzielnie rządzili już gospodarze.
ZAKSA
Kędzierzyn-Koźle – Trefl Gdańsk 3:1 (25:16, 23:25, 25:22, 25:16)
ZAKSA: Janusz, Szymura (18 pkt), Kurek (24), Smith (5), Grobelny (16), Poręba (10), Shoji (libero) oraz Nowowsiak (libero), Chitigoi, Kubicki.
Czytaj także: Z Gwardii Opole na mistrzostwa świata w piłce manualnej