
Trzynastka nie musi być pechowa. Udowodnił to Jacek Kosierb, który w ciągu 13 lat napisał 13 książek. Co je łączy? Ich tematyka, pasja Jacka – piłka nożna. Jej wyrazem jest, tym razem, druga część wydawnictwa „550 ludzi futbolu na 550-lecie Województwa Lubelskiego”.
– Piłka nożna toczy się po boisku 365 dni w roku, dla niektórych przez całe życie. Dlatego nie twierdzę definitywnie, iż ta książka jest ostatnią, jaka wychodzi spod mojego pióra. Po dwóch połowach nierozstrzygniętego meczu następuje dogrywka, a czasem i rzuty karne – mówił Jacek Kosierb.
Na spotkanie promocyjne książki przyszło do galerii Miejsko-Powiatowej Biblioteki Publicznej kilku niezwykle interesujących, chociaż czasem nieoczywistych gości, ilustrujących w pewnym sensie rozdziały książki Jacka Kosierba. Byli wśród nich również jej bohaterowie. Pierwszym, Wojciech Białek, legenda Avii Świdnik, niekwestionowany lider strzelców w historii klubu po zdobyciu 234 bramek. Reprezentując w tej chwili barwy Łady Biłgoraj, żałował trochę, iż nie mógł reprezentować żółto-niebieskich w pucharowym pojedynku z Polonią Bytom, ale obiecywał, iż mimo wieku podeszłego, jak na tę dyscypliną sportu, jego przygoda z piłką nożną jeszcze się nie kończy. Przypomniał, iż sukces w Pucharze Polski to najkrótsza droga do Ligi Europy.
Obszerny rozdział poświęcony jubileuszom lokalnych klubów piłkarskich symbolizowało skromne 10-lecie Młodzieżowego Klubu Piłkarskiego Siedliska, którego Jacek Kosierb jest, jak sam powiedział, „zdalnym prezesem”. Pierwszym trenem młodych piłkarzy MKS Siedliska był obecny na spotkaniu, świdniczanin Janusz Dziekanowski.
– Zaczynaliśmy od grupy 30 chłopaków, zainteresowanych grą w piłkę. Nie mieliśmy nic, ale ogarnęliśmy tę sytuację i kolejni działacze, i trenerzy utrzymują klub przy życiu.
Rozdział” Futbolowe nadzieje” zdominowała postać Mateusza Kochalskiego, urodzonego w Świdniku mieszkańca Piask czy w tej chwili raczej Baku, który jest członkiem polskiej kadry narodowej, a klubowo reprezentantem azerskiego klubu Karabach Agdam walczącego w rozgrywkach Ligi Mistrzów. W dniu spotkania, w pojedynku z Ajaxem Amsterdam. Jego ojciec, Piotr Kochalski opowiadał o swojej wizycie na meczu z Chelsea Londyn, a także o tym jaką popularnością i rozpoznawalnością cieszy się Mateusz wśród kibiców w stolicy Azerbejdżanu.
Sędziów piłkarskich reprezentuje w książce Jacka Kosierba, między innymi Erwin Paterek, sędzia z bardzo bogatym CV, w przeszłości arbiter asystent Ekstraklasy, w tej chwili szkoleniowiec kolejnych pokoleń rozjemców piłkarskich.
– Najlepszą opinią o sędziach jest milczenie o nich w mediach. Zawsze tłumaczę to swoim uczniom. Na boisku zostawia się nie tylko serce, ale i zdrowie. W moim przypadku kolana – mówił Erwin Paterek.
W związku z jubileuszem 75-lecia Motoru Lublin, Jacek Kosierb zaprosił na spotkanie Krzysztofa Kiedrzynka, ojca Katarzyny Kiedrzynek, znakomitej piłkarki lubelskiego klubu i kadry narodowej, w tej chwili grającej we francuskim PSG, który opowiadał o jej międzynarodowej karierze.
Reprezentantem oryginalnego rozdziału „Kolekcjonerzy”, był były zawodnik Avii, Mariusz Kalicki, który powiedział: Jeszcze w starym, klubowym budynku, trenując w juniorach, zobaczyłem zgromadzone tam klubowe pamiątki. Zostało to jakoś w głowie i kolekcjonuję je do dzisiaj.
Nieodłącznym elementem futbolowego życia są spikerzy stadionowi. W książęce Jacka Kosierba reprezentuje ich Jakub Skomorowski, głos Piaskovii Piaski: – Usłyszałem kiedyś od zawodnika turnieju szkolnego w roku 2014 opinię, iż jestem piaseckim Jackiem Kosierbem. I przez tych prawie dwanaście lat pracy za mikrofonem staram się tym Jackiem Kosierbem być.
Wyjątkowym gościem spotkania był Kuba Rzedzicki, najmłodszy w Polsce, 10-letni dziennikarz sportowy. Gwiazda Internetu, bramkarz młodzieżowej grupy Avii: – Uczę się w klasie sportowej Szkoły Podstawowej nr 3, co pozwala mi częściej trenować, zacieśniać więzi z kolegami. Chociaż mówią, iż mógłbym zostać dziennikarzem, wolałbym być profesjonalnym piłkarzem.
Tomasz Giełzak, wielopokoleniowa szara eminencja Avii Świdnik został zapytany o komentarz do wyników losowania ćwierćfinałów Pucharu Polski. Powiedział: – Mój ojciec pochodził z Częstochowy, ja również byłem ochrzczony w Częstochowie. Którakolwiek drużyna nie wygra, będę zadowolony. Po meczach z Polonią i wcześniejszymi przeciwnikami uważam, iż Avia nie jest bez szans, chociaż Raków ma teoretycznie bardziej klasowy skład.
Piłkarska społeczność jest tak wielowymiarowa, iż trudno ją zaszufladkować. Lokalnemu patriotyzmowi towarzyszy chłodna kalkulacja. A górą i tak jest piłka.

1 dzień temu


![Awans niemal pewny, ale… Wypowiedzi po meczu Lech – Mainz [ZDJĘCIA, FILM]](https://i0.wp.com/wielkopolskamagazyn.pl/wp-content/uploads/2025/12/DSC_0001.jpg?ssl=1)











