41 Harcerska Drużyna Żeglarska z Opola dokładnie 23 września skończy 60 lat. W sobotę 6 września harcerze świętowali już swój jubileusz, połączony z 80. urodzinami druhny Marii Markuszewskiej.
41 Harcerska Drużyna Żeglarska z Opola. Druhna Marysia to jej serce i żagiel
Nie ma 41 HDŻ bez druhny Marysi – Marii Markuszewskiej. Harcmistrzyni, drużynowa, komendant Ośrodka Wodnego „Barka”. Od 1965 roku jest dla drużyny nie tylko liderką, ale i wychowawcą, przewodnikiem, a czasem sternikiem w trudnych sztormach. Dzięki jej uporowi i pasji powstał unikatowy w Polsce ośrodek wodny na holowniku Radgost. Przez lata był centrum życia żeglarskiego Opola.
Druhna Marysia przeszła z drużyną przez chwile triumfów, jak zdobycie Proporca Leonia Teligi, ale też tragedii, gdy w 1997 roku odeszła na wieczną wachtę jej życiowa podpora – druh Włodek. Do tego powódź niemal zniszczyła Barkę. Zawsze jednak wracała silniejsza, przyciągając ludzi, którzy chcieli pomagać i tworzyć razem z nią.
Odznaczona Krzyżami Zasługi, wyróżnieniami żeglarskimi i harcerskimi, wciąż powtarza, iż najcenniejszym medalem jest dla niej „Serce Dziecku”. Bo dla młodych żyła i żyje – jako druhna Marysia.
41 Harcerska Drużyna Żeglarska z Opola ma 60 lat. Przyszły tłumy!
Na przystani nad Kanałem Ulgi przy ulicy Wrocławskiej odbył się urodzinowy piknik. Przygotowano żeglarskie konkurencje, atrakcje dla najmłodszych, poczęstunek oraz rejsy po kanale Ulgi. W jubileuszowym spotkaniu harcerzy wzięło udział kilkaset osób. To nie tylko ówcześni druhowie, ale także osoby kiedyś związane z harcerstwem.
– To dodaje mi siły i motywacji, by działać dalej. Bo widzę, iż ta historia i wysiłek naprawdę żyją i będą trwać w następnych pokoleniach. Barka jest w remoncie, a tutaj stoi ponad 30 żaglówek i 4 motorówki, i jest z nami ponad 70 harcerzy i instruktorów. To co widzimy dziś to efekt ich wieloletniej pracy. Rodzice, macie wspaniałe dzieci! – mówiła druhna Marysia.
W harcerstwie niektórzy są od pokoleń. – Moja babcia zaprowadziła mnie na pierwszą zbiórkę. Tak zostałam kilkanaście lat. Później była przerwa, rodzina, dzieci. Teraz moje dzieci w wieku 7 i 13 lat są w drużynie. Wspieramy je z mężem całym sercem – mówi pani Monika.
Izba pamięci i ognisko wspomnień
Na tę rocznicę przygotowano coś wyjątkowego – w hangarze drużyny powstała izba pamięci. Stare kroniki, proporczyki, medale, fotografie w pudełkach i te na ekranach komputerów. To żywa opowieść o sześciu dekadach pracy, marzeń i przygód.
W dalszym ciągu harcerze walczą o remont Barki. – Mój mąż zarejestrował Towarzystwo i umarł podczas powodzi. Dobrze, iż zarejestrował, bo w Holandii dostałam dużo rzeczy. Podczas powodzi wszystko poszło. ZHP chciało mi to odebrać i wszystko sprzedać, ale ja jako Towarzystwo wpisałam Barkę do rejestru zabytków. Przyśnił mi się mąż, który powiedział “Marysia, zarejestruj Barkę, ratuj ją” – wspomina druhna Marysia.
– Teraz Barka jest w stoczni, ale mam nadzieję w przyszłym roku na kolejną imprezę, z okazji powrotu holownika z renowacji – dodaje.















***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania