Przed tygodniem Trójkolorowi w Śląskim Klasyku zmierzyli się z zaprzyjaźnioną GieKSą, przegrywając na Arenie Katowice 2:1. Dzisiaj podopieczni Jana Urbana stoczą
jeszcze ciekawszy pojedynek, z gatunku tych, które dostarczają największej dawki adrenaliny i emocji, w których o przyjaźni absolutnie nie ma mowy. Punktualnie o godzinie 14:45 w niedzielne popołudnie Górnik podejmie na własnym stadionie Legię Warszawa w elektryzującym pojedynku 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy.
Mecze Górnika z Legią od lat budzą niezwykłe emocje, porównywalne do tych z El Clasico, gdzie naprzeciwko siebie stają Real i Barcelona, dwa niezwykle zasłużone kluby, które delikatnie mówiąc, nie pałają do siebie sympatią. Nie inaczej jest w przypadku spotkań Górnika z Legią, które niegdyś toczyły się o wielką stawkę. Dziś, choć ranga meczu nie urasta już do walki o mistrzostwo, a obie drużyny od podium dzieli kilkanaście punktów, to wciąż dla piłkarskiej Polski spotkania o szczególnym, nietuzinkowym charakterze.
W obecnym sezonie rywalizujące dzisiaj zespoły dzieli w tabeli bardzo niewielka różnica punktowa. Wyżej ulokowali się podopieczni Goncalo Feio, gromadząc w 26. spotkaniach 41 punktów, które uplasowały legionistów na szóstej pozycji. Bilans bramkowy wojskowych to 48 goli zdobytych i 35 straconych, zaś bilans Górnika wynosi 37-31. Siódme miejsce zajmują czternastokrotni mistrzowie Polski, tracąc do rywali tylko jedno „oczko”. Dzisiejsze zwycięstwo zabrzan gwarantuje Trójkolorowym awans na wyższą, piątą lokatę i przeskoczenie rywali ze stolicy (oraz Cracovii) w tabeli, dające ogromną satysfakcję i dodatkowy prestiż. Dobrym prognostykiem może wydawać się fakt, iż w obecnym sezonie Legia kiepsko radzi sobie w meczach wyjazdowych, gdzie na 13. pojedynków, wygrała tylko trzy, notując pięć porażek i pięć remisów. Remisem zakończył się również ostatni mecz pomiędzy Legią i Górnikiem. Rozegrane 28 września 2024 roku spotkanie, rozpoczęło się nieźle dla Trójkolorowych, którzy w 10. minucie wykorzystali podyktowany przez Łukasza Kuźmę rzut karny, przekładając go na bramkę, zdobytą przez Kamila Lukoszka. Do wyrównania doprowadził w 35. minucie Radovan Pankov i takim wynikiem zakończył się ostatni ligowy klasyk, dzielący drużyny zdobyczą.
Jaki rezultat przyniesie tegoroczny hit 27. kolejki? Liczymy na świetne widowisko, pełne zażartej, twardej, nieustępliwej walki od pierwszej do ostatniej sekundy meczu i znacznie lepszą skuteczność niż w Śląskim Klasyku, w którym Górnik był stroną dominującą, znacznie lepszą, stwarzając sobie więcej dogodnych okazji, których jednak nie potrafił wykorzystać. Bezradna i bezzębna przed tygodniem była także Legia, która przy ul. Łazienkowskiej bezbramkowo zremisowała z Pogonią Szczecin. Znacznie więcej goli padło natomiast w środowym spotkaniu półfinału Pucharu Polski, w którym nasi dzisiejsi rywale znokautowali na Stadionie Śląskim, chorzowski Ruch, wygrywając aż 5:0, czym zapewnili sobie występ na Stadionie Narodowym, gdzie 2 maja w finale, ponownie spotkają się z Pogonią Szczecin. Wierzymy, iż zmęczenie w szeregach Legii przełoży się nieco na dzisiejszy mecz, w którym nie wystąpi kontuzjowany w pucharowym starciu Bartosz Kapustka i Marc Gual, a także pauzujący za kartki Steve Kapuadi. Liczymy również na przełamanie biało-niebiesko-czerwonych w spotkaniach z Legią i pierwsze od niemal czterech lat zwycięstwo (po raz ostatni Górnik wygrał [3:2] 21 listopada 2021 roku) nad stołecznymi rywalami, wynoszące Górnika na piątą pozycję, za co mocno trzymamy kciuki.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl