W Wałbrzychu unieważniono przetarg na dostawę kolejnych autobusów wodorowych. Z jakich powodów i co z wałbrzyską rewolucją wodorową?
Informacja o tym, iż przetarg został unieważniony, była dość zaskakująca, bo jeszcze kilka tygodni temu prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej poinformował, iż miasto wybrało dostawcę 14 nowych autobusów wodorowych. Dziś już wiceprezydent Wałbrzycha tłumaczy te słowa jako trochę przedwczesne.
– Pewnie prezydentowi chodziło o to, iż na pierwszy rzut oka dokumentacja spełniała nasze parametry, bo tak było. Oferta była złożona poprawnie, kwota była do przyjęcia, podstawowe parametry techniczne w zakresie autobusów elektrycznych napędzanych wodorem i tych podstawowych rzeczy technicznych się zgadzały – mówi zastępca prezydenta Wałbrzycha Kacper Nogajczyk, który wyjaśnia, iż dokładna analiza i dodatkowe pytania złożone oferentowi wykazały cały szereg rozbieżności z potrzebami miasta:
– Niestety, oferent potwierdził, iż ich rozwiązania techniczne są odmienne od naszych, od tych, które wymagaliśmy w przetargu. Było wiele elementów, które były inne, chociażby model zawieszenia. Dlatego nowy przetarg chcemy troszeczkę inaczej rozpisać, żeby unikać takich sytuacji.
Przypominamy, iż Wałbrzych do wydania na 14 nowych autobusów wodorowych ma około 50 milionów złotych. Do poprzedniego przetargu stanął tylko jeden wykonawca. Nowy został uproszczony. Na złożenie nowych ofert wykonawcy mają czas do końca lipca.