Od 2 maja wchodzą w życie ważne zmiany dla pacjentów korzystających z poradni specjalistycznych. Narodowy Fundusz Zdrowia chce skrócić kolejki i zmusić przychodnie do szybszego przyjmowania nowych pacjentów. Dla placówek oznacza to jasny wybór: więcej pierwszorazowych wizyt albo… niższe pieniądze.

Fot. Warszawa w Pigułce
Liczysz na szybszą wizytę? Teraz to możliwe
Nowe przepisy premiują tzw. pierwszorazowe świadczenia specjalistyczne. To pierwsza wizyta u lekarza specjalisty — taka, na którą czeka się miesiącami. NFZ zapowiedział, iż placówki, które zwiększą liczbę takich wizyt o minimum 3 punkty procentowe (w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej), utrzymają pełne finansowanie.
Jeśli tego nie zrobią — Fundusz obetnie im choćby 25 proc. pieniędzy z kontraktu.
Kogo to dotyczy?
Lista jest długa: od kardiologów i ortopedów, po endokrynologów i dermatologów. Zmiany obejmą m.in.:
- neurologię
- gastroenterologię
- reumatologię
- pulmonologię
- geriatrów
- immunologów
- hematologów
Wyjątkiem są m.in. świadczenia onkologiczne, zabiegowe oraz udzielane w trybie pilnym.
Pierwsza wizyta — co się zmienia?
To nie będzie tylko „szybka rozmowa”. Podczas pierwszego kontaktu ze specjalistą pacjent może otrzymać:
- pełny wywiad i badanie
- zlecenia na badania
- decyzję o leczeniu, skierowaniu, a choćby hospitalizacji
Dzięki temu ścieżka diagnostyczna ma być krótsza i skuteczniejsza. NFZ liczy, iż efekty pojawią się już latem, bo pierwsze rozliczenia obejmą okres od lipca do września.
Co to oznacza dla pacjentów?
-Mniej biurokracji.
-Więcej realnych wizyt.
-Potencjalnie krótszy czas oczekiwania.
Ale jest też druga strona medalu — przychodnie będą musiały zmienić sposób pracy. Nie każda placówka będzie w stanie od razu dostosować się do nowych wymogów.