Na tegorocznym salonie samochodowym w Paryżu Volkswagen po raz pierwszy pokazał swój nowy model Tayron. My mieliśmy okazję przyjrzeć się bliżej wersji jeszcze przedprodukcyjnej podczas statycznej prezentacji w VW Home w Warszawie.
Ten SUV marki z Wolfsburga pozycjonowany jest między Tiguanem a Touaregiem. Uzupełnia on lukę po wycofaniu z oferty mało rozpoznawalnej wśród klientów wersji Tiguan Allspace, czyli przedłużonego Tiguana. Nowego VW Tayrona zbudowano na platformie modułowej MQB evo. Będzie on oferowany w 3 wersjach wyposażenia: Life, Elegance, R-Line.
Podobnie jak Tiguan i Touareg, korzysta m.in. z opcjonalnych reflektorów IQ.LIGHT HD LED Matrix. Składają się one z 19 216 mikrodiod, umieszczonych w każdej z lamp, dzięki czemu Tayron ma wyświetlać na asfalcie interaktywną „wykładzinę”, śledząc jednocześnie pas drogi, po którym jedzie.
Elementy wyróżniające ten model to m.in. progresywny, nowoczesny język projektowania, podświetlane logo z przodu i z tyłu, felgi aluminiowe do 20 cali, dekory z naturalnego drewna we wnętrzu (wersja Elegance), dźwiękoszczelne szyby (standard dla wersji Elegance), fotele z masażem (standard dla wersji Elegance i R-Line).
Standardem w tym modelu będzie menedżer dynamiki jazdy (po raz pierwszy pojawił się w Golfie GTI), który integruje działanie elektronicznej blokady mechanizmu różnicowego (XDS) i ustawienia adaptacyjnego zawieszenia najnowszej generacji DCC Pro. Będzie posiadał szybciej działające dwuzaworowe amortyzatory, nową elektronikę i zaoferuje kierowcy duży wybór ustawień. jeżeli chodzi i wymiary, ma on: 4792 mm długości, 1866 mm szerokości i 1671 mm wysokości, a rozstaw osi to 2791 mm. W porównaniu z Tiguanem, z którym dzieli platformę, jest więc o 25 cm dłuższy i ma o 11 cm większy rozstaw osi.
Dużo przestrzeni
Te wymiary przekładają się na więcej przestrzeni niż w Tiguanie. Co istotne, siedzenia drugiego rzędu można przesuwać, składać oraz regulować kąt ich pochylenia (w proporcji 40:60). Skrajne miejsca z tyłu można oddzielić podłokietnikiem z wysuwanymi uchwytami na kubki.
W przypadku 7 pasażerów na pokładzie, do dyspozycji pozostaje jeszcze 345 l przestrzeni bagażowej. Trzeci rząd siedzeń najlepiej sprawdzi się np. dla dzieci, które nie są zbyt wysokie, a dostęp do niego ułatwia funkcja Easy Entry. Po złożeniu dwóch siedzeń z tyłu bagażnik ma pojemność 850 l. Wersja 5-miejscowa oferuje dodatkowo 35 l. Maksymalnie Volkswagen Tayron pomieści 2090 l (wariant 5-miejscowy) lub 1905 l (7-miejscowy). Hybrydy plug-in dostępne są wyłącznie wersji dla 5 pasażerów, a maksymalna pojemność bagażnika wynosi w tym przypadku 1915 l.
Cyfrowy kokpit
Kokpit jest w zasadzie taki sam jak w Tiguanie. Mamy tu m.in. cyfrowe zegary, listwy świetlne czy system informacyjno-rozrywkowy z ekranem o przekątnej 12,9 lub 15 cali (w zależności od wersji wyposażenia), z najnowszym oprogramowaniem i zdalnymi aktualizacjami, 3-strefową klimatyzację, zaawansowanych asystentów jazdy, m.in. adaptacyjny tempomat, utrzymanie na pasie ruchu, wykrywanie pieszych. Poniżej wyświetlacza centralnego, podobnie jak w Passacie, są dotykowe suwaki z podświetleniem oraz bezprzewodowa łączność z Apple Car Play i Android Auto.
Kierowca może skorzystać z wielofunkcyjnego „selektora wrażeń z jazdy”. Pokrętło zintegrowane z niewielkim ekranem LED służy do zarządzania wieloma funkcjami. Za jego pośrednictwem można ustawić m.in. tryby jazdy, głośność systemu audio czy kolor oświetlenia ambientowego. Nie zabraknie także obsługi dzięki komend głosowych, połączonej z ChatGPT.
Gama napędów
Jeśli chodzi o napędy, Volkswagen Tayron będzie miał w zasadzie tę samą gamę silników, co Tiguan. Jedyna różnica jest taka, iż oferta nie rozpoczyna się od 131-konnego wariantu eTSI (z miękką hybrydą), a od mocniejszego – 150-konnego. Następnie mamy jednostkę 2.0 TSI o mocy 204 lub 265 KM z napędem na 4 koła 4Motion.
Tayron otrzyma też silniki wysokoprężne 2.0 TDI w dwóch wariantach mocy – słabszy generuje moc 150 KM (napęd na przednie koła), a mocniejszy – 193 KM (napęd na wszystkie koła 4Motion).
Ponadto w ofercie tego modelu będą dwie jednostki hybrydowe typu plug-in: o mocy 204 lub 272 KM z baterią trakcyjną o pojemności 19,7 kWh (netto), mogącą przyjąć prąd o mocy 50 kW. Według danych producenta zasięg elektryczny obu hybrydowych wariantów Tayrona powinien wynosić około 110 km. Do przeniesienia napędu na koła w przypadku odmian hybrydowych plug-in posłuży 6-biegowa przekładnia DSG, natomiast dla innych wersji silnikowych będzie to skrzynia 7-biegowa.
Istotne jest też, iż ten nowy model jest w stanie ciągnąć przyczepę o masie do 2,5 t, co ułatwia ESC ze stabilizacją przyczepy. Opcjonalnie może też być wyposażony w elektrycznie rozkładany hak holowniczy, systemy Trailer Assist i Area Viev.
W Polsce zamówienia na Volkswagena Tayrona ruszą za kilkanaście dni i wtedy też poznamy jego ceny. Natomiast pierwsze egzemplarze trafią do klientów pod koniec marca przyszłego roku.
Tekst i zdjęcia: Jolanta Stypułkowska