Od początku tego roku Kryspin Szcześniak pokazuje równą, dobrą formę. Nie inaczej to wyglądało w Gdańsku, choć do przerwy cały zespół zawodził. – Można powiedzieć, iż na pierwszą połowę nie wyszyliśmy. Miałem wrażenie, jakbyśmy prosili się o gola. No i niestety ten gol wpadł. – oceniał przebieg spotkania z perspektywy boiska stoper „Trójkolorowych”. – Porozmawialiśmy w przerwie i myślę, iż dało to dobry rezultat, bo strzeliliśmy dwie bramki w drugiej połowie, a mogła być jeszcze trzecia. Dobrze broniliśmy, no i cieszę się, iż w końcu wywozimy trzy punkty.
I rzeczywiście po zmianie stron obraz meczu zmienił się zdecydowanie na korzyść Górnika, co zabrzanom udało się potwierdzić bramkami i w rezultacie zwycięstwem. – Każdy był świadomy, jak zagraliśmy pierwszą połowę. W przerwie poleciało parę męskich słów… i tyle. Mamy pełną pulę i to cieszy. W piłce o to chodzi, by zdobywać gole, a nie je tracić. Co prawda, straciliśmy jednego, ale strzeliliśmy dwa, więc bilans „+1”. Boże być. – podsumował Kryspin Szcześniak.
Źródło: Canal+/ Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl