Walka o utrzymanie się w PKO BP Ekstraklasie nabiera rumieńców. Żadna z drużyn nie stoi jeszcze na straconej pozycji. choćby zamykający Śląsk Wrocław w ostatnich dwóch meczach zainkasował cztery punkty i wciąż liczy się w rywalizacji o ligowy byt. Nowy rok najlepiej rozpoczęła Lechia Gdańsk, która do swojego konta dopisała siedem „oczek”.
Punkty pogubiły m.in. Puszcza Niepołomice, Radomiak Radom, Zagłębie Lubin i Stal Mielec. Wrocławianie do bezpiecznego miejsca tracą wciąż dużo, bo siedem punktów, ale gdańszczanie już tylko jeden. Korona zajmuje 12. miejsce w tabeli, ale na strefą spadkową ma tylko dwa „oczka” przewagi.
– Ta sytuacja będzie cały czas dynamiczna, bo nikt nie chce opuścić Ekstraklasy i to jest normalne. Mówimy, iż inne zespoły punktują, ale my także to robimy. Zrobiliśmy pięć punktów w trzech meczach i z pozycji, którą mieliśmy, czyli pierwszej spadkowej, znaleźliśmy się lekko ponad kreską i taką tendencję chcemy podtrzymać – stwierdził trener Jacek Zieliński.
Żółto–Czerwoni nie przegrali czterech kolejnych meczów ligowych i jest to w tym sezonie najdłuższa seria w ich wykonaniu.
– Chcemy ją kontynuować jak najdłużej. W miarę możliwości chcemy również budować twierdzę Kielce. Mecze na Exbud Arenie mają być dla rywali naprawdę ciężkimi przeżyciami, a nam żeby przynosiły trzy punkty. Tego się trzymamy, przed nami trudny mecz, w którym chcemy postawić kolejny kroczek – podkreślił szkoleniowiec.
Korona ma w tej chwili na koncie 23 punkty. W poprzednim sezonie, w którym do ostatniego meczu kielecka drużyna walczyła o pozostanie w piłkarskiej elicie, po 21 kolejkach miała dwa mniej.