Warsztaty rysowe [relacja]

wkw.org.pl 2 miesięcy temu

Tegoroczne warsztaty wspinaczki rysowej rozpoczęliśmy w Dolinie Janówki w piątek, 19 września 2025 r. Po krótkim omówieniu programu przez prowadzącego, Michała „Micaja” Kajcę, cała grupa przeniosła się w okolice Pieca, gdzie miała miejsce teoretyczna część szkolenia.

Po omówieniu podstawowych zagadnień związanych z poruszaniem się w rysach, udaliśmy się na Malinową, gdzie odbyła się prezentacja oraz ćwiczenia związane z metodami klinowania palców, dłoni, pięści i stóp. Kolejnym krokiem były techniki związane z poruszaniem się w przerysach, jak np. słynny „chickenwing” oraz metody łączenia klinów dłoni. Nie zabrakło także widowiskowych technik „lewitacji” dzięki klinowania kolan.

Po wypróbowaniu nowych technik przez niektórych uczestników, a dla innych ich przypomnieniu, przyszedł czas na praktykę – wędkowanie na rysowych klasykach, takich jak Malinowa Rysa czy Krwawa Pięść. Warto zaznaczyć, iż pomimo generalnie dobrych warunków pogodowych, wszechobecna wilgoć oraz momentami mokre ściany rys dodały wyzwań podczas klinowania. Kulminacją pierwszego dnia warsztatów był drugi odwiedzany sektor, czyli Krowiarki. Słynna „Pierwsza Rysa”, będąca dla większości pierwszą w życiu poważną przerysą, pokonywana w mokrych warunkach, dostarczyła uczestnikom mnóstwo emocji, a także pamiątek w postaci otarć na barkach, kostkach, przedramionach i innych częściach ciała. Z kolei najsilniejszym z uczestników udało się z powodzeniem pokonać trudności klasycznej linii Eldorado. Treningi na wędkę na pewno zaowocują w niedalekiej przyszłości przejściami tej drogi na prowadzeniu.

Drugi dzień warsztatów odbył pod znakiem piaskowca, co dało chwilę wytchnienia zmęczonej granitem skórze. Zdecydowanie poprawiła się także pogoda, co miało pozytywny wpływ na całą grupę. Rano odwiedziliśmy kamieniołom w Płakowicach, gdzie poćwiczyliśmy na nieco łatwiejszych drogach, ale w różnych formacjach, a przede wszystkim w zacięciach. Po południu przenieśliśmy się na Kingsajz, gdzie każdy mógł spróbować wspinania na drogach o charakterze zbliżonym do tych w Yosemite. Wędkowanie na kingsajzowych klasykach, takich jak Omerta i Polokokta, pozwoliło uczestnikom „urobić” kolejne metry w rysach i wykorzystać szeroki wachlarz poznanych wcześniej technik. Wspinanie zakończyliśmy równo z zachodem słońca.

Ostatni dzień warsztatów spędziliśmy ponownie w Rudawach, tym razem na popularnej Fajce. Trzeba przyznać, iż po dwóch dniach intensywnego wspinania, wszyscy odczuwali już pewne zmęczenie. Niemniej jednak, po ustaleniu, iż wspinaczka rysowa to nie tylko przyjemność, a przede wszystkim obowiązek, przeszliśmy do pokonywania kolejnych klasyków – od prostszej drogi typu Szerokiej Rysy czy Startu od Ławeczki, po trudniejsze Rysy Dolores i Mercedes, aż po piękną linię dla najambitniejszych uczestników – Róźdżkareczkę.

Podsumowując – trzy dni, trzy rejony, pięć sektorów, liczne odniesione rany i niezliczone porady oraz wskazówki od Micaja zapewniły wyczerpujące, ale i satysfakcjonujące doświadczenie dla wszystkich, niezależnie od poziomu zaawansowania w wspinaczce rysowej. W imieniu wszystkich uczestników chciałbym jeszcze raz podziękować Michałowi za przekazaną wiedzę oraz za zaprezentowane i budzące podziw umiejętności wykorzystania każdej dostępnej szczeliny do zastosowania technik klinowania. Dziękujemy za wszystko, choć z pełną świadomością, iż warsztaty były jedynie wstępem do długotrwałego zdobywania doświadczenia we wspinaczce rysowej.

Informacja dla przyszłych uczestników – przed udziałem w szkoleniu warto zadbać o solidne rozwspinanie w skałach lub górach oraz o odpowiednią wytrzymałość, ponieważ warsztaty to trzy dni intensywnego wysiłku.

Bezpieczeństwo – mimo iż Michał dopuszczał możliwość prowadzenia niektórych dróg, praktycznie całe warsztaty odbywały się na wędkę. Wyłączenie elementu ryzyka pozwoliło uczestnikom skupić się wyłącznie na technice i pokonać większą liczbę problemów. To był zasadniczy cel warsztatów, uznany przez wszystkich uczestników za słuszny.

Jeśli chodzi o trudności – warto podkreślić, iż u wspinaczy, którzy obracają się w niższych trudnościach, znajomość choćby podstawowych metod klinowania fundamentalnie wpływa na sposób pokonywania trudności na różnych drogach, choćby tych, gdzie rysa nie jest główną formacją. Natomiast osoby atakujące problemy o trudnościach od VI.1 wzwyż prawdopodobnie wyniosły z warsztatów najwięcej.

Do zobaczenia w skałach!

Jakub Wychowałek

Idź do oryginalnego materiału