Tokarczyk objął Wartę w jednym z najtrudniejszych momentów ostatnich lat. Po spadku z pierwszej ligi klub przeszedł gruntowną przebudowę kadrową. Średnia wieku zespołu to zaledwie 21,5 roku, co czyni go jednym z najmłodszych w stawce. Trener od początku podkreśla, iż w tym projekcie priorytetem jest proces – cierpliwa praca nad rozwojem i budową stabilnego fundamentu.
Przygotowania do sezonu podzielono na etapy. Sztab skupił się na doskonaleniu różnych faz gry, zarówno obrony niskiej, jak i wysokiego pressingu oraz na symulowaniu scenariuszy, które mogą pojawić się w trakcie ligi. Według Tokarczyka istotne było nie tylko wprowadzenie nowych rozwiązań taktycznych, ale także integracja w szatni i poznanie potencjału poszczególnych zawodników.
Przed Wartą premierowy mecz z Unią Skierniewice, drużyną, która po awansie z trzeciej ligi imponuje agresywnym pressingiem i szybkim przechodzeniem do ataku. Zieloni są po analizie przeciwnika i zapowiadają odważną grę na połowie rywala.
Nowością w klubie jest także wprowadzenie rady zespołu. W jej skład weszli: Leo Przybylak, Tomasz Wojcinowicz, Kacper Lepczyński, Szymon Michalski, Filip Waluś oraz Kamil Kumoch, który objął funkcję kapitana. Vice-kapitanem został Przybylak. Dla obu zawodników rola liderów oznacza nie tylko odpowiedzialność na boisku, ale i wpływ na atmosferę w młodej drużynie.
Tokarczyk nie ukrywa, iż projekt odbudowy Warty wykracza poza kwestie sportowe. Klub chce ściślej współpracować z Akademią, rozwijać struktury i odzyskać zaufanie kibiców, które nadszarpnęły ostatnie wyniki. Trener ma pełne poparcie zarządu i jasno określone zadanie: stworzyć drużynę z perspektywą, choćby jeżeli początki w drugiej lidze będą trudne.




















