- Na pewno zrobiliśmy za mało, żeby to spotkanie wygrać, szczególnie w pierwszej połowie, która była bardzo bezbarwna, nie stworzyliśmy klarownych sytuacji i brakował gry i akcji, które dawały nam przewagę blisko pola karnego - podsumowuje trener Chełmianki Ireneusz Pietrzykowski. - Druga połowa już lepsza, przeważaliśmy, jednak zabrakło skuteczności i bramek.To jednak nie koniec tegorocznych rozgrywek biało-zielonych. Zespół czekają jeszcze dwa spotkania awansem z rundy jesiennej (z Podlasiem Biała Podlaska i Sokołem Kolbuszowa Dolna), a także mecz pucharowy z Bugiem Hanna.