Jadąc do Zakopanego, przystanek jest praktycznie co chwilę. Ta linia się wije, kręci. Wcześnie rano można sobie zwierzynę czy góry pooglądać. Ja wolę takie trasy, gdzie się coś dzieje - mówi Urszula Calik, jedna z 14 maszynistek PKP Intercity, prowadzących pociągi osobowe. - Dzieci to już rozumieją, iż mam pracę inną, niż mamy ich kolegów.