Seria pięciu zwycięstw sprawiła, iż Wisła Kraków znów na poważnie może myśleć o awansie do Ekstraklasy. Widać to również w wyliczeniach statystyków.
Piłkarze Mariusza Jopa ostatnio grają jak z nut. Od pięciu spotkań nie stracili punktów i na dobre rozgościli się w strefie dającej grę w barażu.
Obecnie krakowianie zajmują piąte miejsce i mają cztery punkty przewagi nad Górnikiem Łęczna, który jest na siódmej pozycji, czyli pierwszej, która nie daje możliwości walki o Ekstraklasę. Z kolei do wicelidera Termaliki Bruk-Bet Nieciecza wiślacy tracą dziewięć punktów.
W tej sytuacji szanse na bezpośredni awans nie są duże, a wynoszą dokładnie – jak wyliczył piłkarski statystyk Piotr Klimek – 3,7 proc.
Znacznie lepsze informacje przynoszą jednak algorytmy, jeżeli chodzi o awans po barażach. Zgodnie z wyliczeniami Wisła ma największą szansę ze wszystkich drużyn z miejsc 3 – 6 i wynosi ona 29,7 proc. O ok. 2 procent mniej szans daje się Wiśle Płock, a o 3 proc. – Miedzi Legnica.
Teraz jednak przed wiślakami bardzo ważne spotkania – w najbliższy piątek zmierzą się na wyjeździe z Termaliką, a tydzień później podejmują Wisłę Płock, który w tej chwili zajmuje trzecie miejsce.
Do końca rozgrywek zostało jeszcze pięć kolejek.
Jan Krol