Wycieczka na Dolny Śląsk

5 godzin temu

W dniach 30 czerwca – 4 lipca br. odbyła się wycieczka ULTW na Dolny Śląsk. Studenci zdobyli dwa szczyty Karkonoszy – Śnieżkę i Szrenicę, poznali historię i tajemnice zamku Czocha w Suchej, odbyli spacer po Zaporze Leśniańskiej na Kwisie, zwiedzili „Stolicę Komedii Polskiej” Lubomierz, Dom Kultury w Zgorzelcu, a za granicą czeską „Złotą Pragę” i „Architektoniczną Perłę Saksonii” Görlitz.

Dolny Śląsk jest prawdziwą gratką dla miłośników górskich wędrówek. Turyści mają do dyspozycji różnorodne pasma górskie (Karkonosze, Góry Izerskie, Góry Stołowe, Góry Sowie, Masyw Śnieżnika, Góry Złote, Góry Kaczawskie, Rudawy Janowickie), które wchodzą w skład łańcucha górskiego Sudetów. Wędrując po wymienionych pasmach górskich, można natknąć się na niezapomniane atrakcje naturalne, jak i turystyczne.

W tym roku studenci stawili sobie za cel zdobycie Śnieżki (1603 m n.p.m.), najwyższego szczytu Karkonoszy oraz Sudetów, który znajduje się na granicy polsko-czeskiej i góruje nad Kotliną Jeleniogórską. Śnieżka po stronie polskiej leży na terenie Karpacza i Karkonoskiego Parku Narodowego, natomiast po stronie czeskiej na terenie Czeskiego Parku Narodowego (KRNAP). Dla seniorów zrealizowanie tego zadania było dużym wyzwaniem. Przewodnik sudecki, który dołączył do grupy w Jeleniej Górze, znalazł świetne rozwiązanie. Autokarem podjechano do czeskiego miasta Pec pod Śnieżką, a dalej nowoczesną kolejką gondolową prawie na sam szczyt Śnieżki i z powrotem tak, aby wrócić do Jeleniej Góry na obiadokolację. Wiatr na szczycie był bardzo silny, za to widoki nieziemskie, zapierające dech w piersiach. Przepiękne panoramy na całe Karkonosze na długo pozostaną w pamięci. Doskonale wyszła fotografia zbiorowa zrobiona przed budynkiem Obserwatorium Meteorologicznego z kosmicznymi talerzami, które to oprócz pełnienia funkcji naukowej jest także charakterystycznym elementem krajobrazu Śnieżki. Usytuowana na szczycie Kaplica Świętego Wawrzyńca pochodzi z XVII w. i jest jednym z najstarszych zabytków w regionie i miejscem kultu religijnego wielu pielgrzymek.

Dolny Śląsk oprócz pięknych gór słynie z bogatych zabytków, w tym m.in. z licznych zamków, pałaców i kościołów. Niektóre z nich są dobrze zachowane lub zrekonstruowane, inne są w stanie trwałej ruiny. Obiekty te różnią się między sobą pierwotnym przeznaczeniem, charakterem i wystrojem. Zamek Czocha, który odwiedziliśmy, należy do najbardziej atrakcyjnych zabytków regionu. Znajduje się on we wsi Sucha. Zbudowano go w XIII w. na skalnym cyplu nad doliną Kwisy, prawdopodobnie za panowania króla czeskiego Wacława I. Początkowo był warownią graniczną. Wzniesiony na łużyckim brzegu miał strzec Czech od strony Śląska. Warownia często zmieniała właścicieli. Od XIV w. władali nim książęta piastowscy, a następnie rycerskie rody czeskie i niemieckie. Zamek w XVIII w. znacznie ucierpiał w wyniku pożaru, a jego odbudowa po zniszczeniach trwała wiele lat. Na początku XX w. warownię kupił drezdeński przemysłowiec Ernest Gutschov, który całkowicie ją przebudował i nadał kształt romantycznej rezydencji. Swoje włości opuścił w 1945 r., na wieść o zbliżającej się Armii Czerwonej. Uciekł do Drezna, zabierając kosztowności, cenne przedmioty i część wyposażenia. Okoliczni mieszkańcy rozkradli to, co pozostało. Za kradzież i malwersację niektórzy z nich stanęli przed sądem. W latach 50. XX w. zamek przejęło wojsko, uruchamiając w jego pomieszczeniach ośrodek wypoczynkowy dla oficerów Ludowego Wojska Polskiego. w tej chwili znajduje się tutaj ogólnodostępny hotel. Pomieszczenia zamkowe były tłem dla wielu filmów i seriali m.in. „Gdzie jest generał?”, „Tajemnica twierdzy szyfrów” czy „Wiedźmin”. Zwiedzających obiekt przyciąga jego malownicze położenie, niezwykła historia, tajemniczość oraz interesujące legendy i opowieści, a tych jest tutaj niemało. Na dziedzińcu zamkowym znajduje się studnia zwana „Studnią niewiernych żon”. Ponoć do dzisiaj dobiegają z niej jęki i wołania o pomoc niewiernych żon i kochanek władców zamku, które za zdradę zostały do niej wrzucone. W sypialni właścicieli zamku jest łoże małżeńskie ze specjalnie ukrytą zapadnią, która po uruchomieniu pozwalała na pozbycie się niechcianych małżonek. Nieszczęsne spadały z dużej wysokości i ginęły w nurtach przepływającej pod zamkiem rzeki. interesująca jest także opowieść o zarwaniu się drewnianego mostu nad suchą sofą pod konduktem żałobników i śmierci wielu z nich czy też o Gertrudzie, która wraz z bratem rządziła zamkiem i dopuściła się zdrady brata za woreczek złota. Za nasłanie na niego husytów została skazana na ścięcie głowy. W zamku znajduje się szereg tajemniczych przejść i skrytek zamkowych, w których ostatni właściciel pozostawił niewywieziony majątek. Część z nich została odkryta i opróżniona, ale przez cały czas nie wiadomo czy w podziemiach zamkowych nie kryją się jeszcze skarby.

W miejscowości Leśna odbyliśmy malowniczy spacer po kamiennej koronie Zapory Leśniańskiej na rzece Kwisa. Jest to najstarsza zapora w Polsce, położona zaledwie kilometr od zamku Czocha. Jej budowę rozpoczęto w 1901 r. z dużym rozmachem. Zapora ma 130 m długości, 36 m wysokości i 6 m szerokości.

W powiecie lwóweckim zwiedziliśmy małe miasteczko Lubomierz, jedno z najmniejszych w woj. dolnośląskim, z zachowanym średniowiecznym układem urbanistycznym, zwane „Stolicą Polskiej Komedii”. W Lubomierzu nakręcono 12 filmów, w tym najsłynniejszą, kultową trylogię wszechczasów „Sami swoi”, „Nie ma mocnych” i „Kochaj albo rzuć” w reżyserii Sylwestra Chęcińskiego, opowiadającą o losach przesiedleńców Kargula i Pawlaka na ziemiach odzyskanych. W rolę Pawlaka wcielił się Wacław Kowalski, a Kargula zagrał Władysław Hańcza. Na pamiątkę tego wydarzenia otwarto w jednym z najstarszych budynków w mieście tzw. Domu Płócienników Muzeum Kargula i Pawlaka, w którym zgromadzono rekwizyty wykorzystane przy kręceniu filmu. Cennym zabytkiem Lubomierza jest barokowy kościół pw. Wniebowzięcia NMP i św. Maternusa, zaliczany do najpiękniejszych kościołów na Dolnym Śląsku. Ma trzykondygnacyjną fasadę i co ciekawe, nie ma wieży. Jego historia jest związana z klasztorem benedyktynek, który po sekularyzacji zakonu w 1810 r. został rozwiązany. Po kasacji zakonu kościołem opiekowały się urszulanki. Cenne kosztowności zniknęły z kościoła w czasie i po II wojnie św. Na uwagę zasługuje kolekcja zabytkowych ornatów z XVII-XIX w. oraz relikwie świętych i błogosławionych, umieszczone w bocznej kaplicy kościoła, które gromadziły benedyktynki. Wśród nich znajduje się relikwia patrona zakochanych – św. Walentego.

Wycieczka miała również akcent zagraniczny. Oprócz wjazdu kolejką na Śnieżkę z Pecu na terenie Czech, jeden dzień przeznaczyliśmy na zwiedzanie „Złotej Pragi” i jeden na „Architektoniczną Perłę Saksonii” Görlitz. Stolica Czech przywitała nas ponad 30-stopniowym upałem i wielkimi tłumami zwiedzających. Rozpoczęliśmy od Wzgórza Hradczańskiego nad Wełtawą, najważniejszego miejsca od ponad tysiąca lat, z zespołem pałacowym i siedzibą prezydenta Czech. Zwiedziliśmy katedrę św. Wita, główny kościół Pragi, będący siedzibą arcybiskupów praskich i prymasa czeskiego. Świątynię budowano bardzo długo, w kilku fazach, począwszy od XIV w. Została w całości wzniesiona z kamienia. Jej styl określa się jako gotyk katedralny. W jej wnętrzu znajdują się cenne rzeźby, nagrobki, popiersia i freski oraz wianek kaplic z kutymi kratami. Najbardziej przykuwa wzrok grobowiec św. Jana Nepomucena wykonany z czystego srebra ze srebrnymi aniołami podtrzymującymi baldachim. Katedra jest kościołem koronacyjnym oraz miejscem pochówku królów czeskich i przechowywania ich insygniów koronacyjnych, w tym gotyckiej korony św. Wacława, królewskiego berła, jabłka i płaszcza koronacyjnego. Stary Pałac Królewski znajdujący się w części południowej skrzydła zamkowego, był siedzibą królów czeskich od X do XVI w. Tutaj zwiedziliśmy m.in. Salę Władysławowską o długości 63 metrów, którą charakteryzuje zachwycające sklepienie o kształcie spadających liści. W sali tej niegdyś odbywały się turnieje rycerskie i uczty, a w tej chwili realizowane są tutaj ceremonie zaprzysiężenia prezydentów Czech. Wjazd do wnętrza umożliwiały tzw. schody końskie. Zwiedziliśmy kancelarię oraz pokój, w którym w 1618 r. odbyła się tzw. defenestracja praska, dająca początek wojnie trzydziestoletniej. Polegała ona na wyrzuceniu z okna przez protestantów zwolenników króla Fryderyka II Habsburga. Na końcu sali znajduje się kaplica Wszystkich Świętych z gotyckim prezbiterium i renesansową nawą. W jej podziemiach są złożone szczątki św. Prokopa. Zwiedziliśmy także romańską bazylikę św. Jerzego, drugi najstarszy kościół w Pradze założony ok. 920 r. przez księcia czeskiego Władysława I z dynastii Przemyślidów. Naszą uwagę zwrócił surowy wystrój i piękne freski. Nad świątynią górują dwie wieże, a w barokowej fasadzie świątyni znajduje się renesansowy portal przedstawiający scenę walki św. Jerzego ze smokiem. Do najcenniejszych zabytków bazyliki zalicza się: drewniany grobowiec Władysława I, płytę nagrobną prawdopodobnie księcia czeskiego Bolesława II Pobożnego oraz fragmenty fresków z XIII w. W programie zwiedzania Pragi znalazła się również Złota Uliczka z malowniczymi małymi domkami, położonymi nieopodal katedry św. Wita. Jest niewielka, ale bardzo urokliwa. Dawniej nazywała się ulicą Złotniczą, gdyż mieszkali tu złotnicy pracujący dla skarbu państwa. Później zamieszkiwali ją strażnicy zamkowi, biedota i cyganeria. Uliczka inspirowała wielu artystów. W przeszłości w jednym z domków mieszkał Franz Kafka. w tej chwili mieszczą się tutaj galerie i sklepiki z pamiątkami. Zmęczeni dotkliwym upałem chwilę wytchnienia znaleźliśmy w barokowych Ogrodach Wallensteina. Szum fontann i śpiew ptaków zadziałały kojąco i wyciszająco na nasze zmysły. Atrakcją tego miejsca były interesujące rzeźby oraz sztuczna wapienna ściana z grotami. w tej chwili w mieszczącym się na tym terenie pałacu ma swoją siedzibę Senat Republiki Czeskiej. Trasą Traktu Królewskiego dotarliśmy do słynnego Mostu Karola na Wełtawie, łączącego dwie dzielnice miasta Malá Strana i Staré Město. Zbudowany z kamienia, ma ponad 500 m długości i spoczywa na 15 filarach. Znajduje się na nim 30 figur, po 15 z każdej strony. Wśród nich jest rzeźba św. Jana Nepomucena, który został wrzucony do Wełtawy w 1393 r. z rozkazu króla Władysława IV, za nieujawnienie tajemnicy spowiedzi. Istnieje przekonanie, iż dotykając jego rzeźby, można uzyskać szczęście i spełnienie marzeń. Zwłoki Jana Nepomucena są pochowane w katedrze na Hradczanach. Następnie było zwiedzanie Rynku Staromiejskiego z ratuszem i słynnym zegarem astronomicznym Orloj, placu Wacława i dzielnicy żydowskiej.

W Zgorzelcu zwiedziliśmy budynek Miejskiego Domu Kultury (d. Górnołużycka Hala Chwały), wybudowany na pocz. XX w. dla upamiętnienia dwóch cesarzy niemieckich – Wilhelma i Fryderyka III. Fundusze na budowę pozyskano z dobrowolnych składek ludności Górnych Łużyc. W lipcu 1950 r. w jego wnętrzu premierzy Polski i NRD podpisali tzw. Układ Zgorzelecki dotyczący wytyczenia ustalonej już granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej. Od 2000 r. realizowane są tutaj co jakiś czas wspólne posiedzenia rad miejskich granicznych miast – Zgorzelca i Görlitz, które są położone nad Nysą Łużycką.

Z Polski do niemieckiego Görlitz prowadzi przejście graniczne przez most Jana Pawła II. Miasto słynie z bogatej historii i architektury, posiada ok. 4 tysięcy zabytków. W przeszłości tworzyło jedną aglomerację ze Zgorzelcem. Turystów przyciągają liczne muzea, galerie, urocze knajpki i sklepy oraz liczne imprezy kulturalne. Tuż przy Nysie Łużyckiej mieści się Stadthalle, czyli Hala Miejska zbudowana na pocz. XX w. jako miejsce koncertowe. Obok niej znajduje się pomnik 15. południka. Jest to kamienna kula ziemska ustawiona w 1961 r. z okazji pierwszego załogowego lotu w kosmos Jurija Gagarina. Park miejski piękną zielenią zachęca do wejścia i odpoczynku od zgiełku miejskiego. Synagoga z 1911 r. zachwyca monumentalnymi rozmiarami oraz unikatowym wnętrzem. Spalona w noc pogromu w 1938 r. po wielu latach została odbudowana i oddana do zwiedzania. W pobliżu centrum znajduje się katolicki kościół św. Krzyża z XIX w. Görlitz ma dwa rynki: Dolny (Untermarkt) i Górny (Obermarkt). Pierwszy jest położony w centrum historycznej starówki. Znajduje się tutaj stary wspaniały renesansowy ratusz z bogato zdobioną fasadą, ciekawymi schodami, balkonem do wygłaszania przemówień i pomnikiem Temidy. Piękne kamienice z podcieniami z różnych stylów i epok, zabytkowa fontanna Neptuna, studnia, klimatyczne podwórka, liczne sklepy, kawiarnie i restauracje tworzą niepowtarzalny klimat tego miejsca. Na Dolnym Rynku pod nr 22 stoi budynek z niezwykłym portalem zwanym „Łukiem Szeptów”, dającym niesamowity efekt akustyczny. Szepcząc w jednym z jego naroży, w drugim słyszymy wyraźny i donośny głos. Interaktywne Muzeum Śląska jest wypełnione ciekawymi zbiorami i opowiada o historii i kulturze Śląska, w tym jego mieszkańców z polsko-niemieckiego pogranicza. Interesujący jest również budynek Wagi Miejskiej i Apteki Ratuszowej nieprzerwanie działającej od 1771 r. do dnia dzisiejszego. W panoramie Górnego Rynku dominuje kościół pw. św. Piotra i Pawła z XV w. (jego dwie wieże mają 84 m wysokości), we wnętrzu ze słonecznymi organami, uformowanymi na kształt promieni słonecznych. Jest to świątynia halowa, pięcionawowa i zaliczana do największych w Saksonii. Przy niej rozpoczyna się Droga Krzyżowa, która ulicami miasta biegnie do repliki Grobu Pańskiego, powstałej z inicjatywy burmistrza Görlitz na pocz. XVI w. po odbyciu przez niego pielgrzymki do Ziemi Świętej. Replika składa się z Kaplicy Świętego Krzyża, Domu Namaszczenia oraz Kaplicy Grobu Świętego. Nowy ratusz jest ogromnych rozmiarów. Wybudowano go w XIX w. dla rozrastającej się administracji. Na ulicy Neissestrasse stoją dwa zabytkowe budynki: Dom Barokowy z Muzeum Historii i Kultury i Górnołużycką Biblioteką Naukową we wnętrzu oraz biały Dom Biblijny o wyjątkowej zewnętrznej dekoracji przedstawiającej sceny z Nowego i Starego Testamentu. Kościół św. Trójcy zbud. w XIII w. dla franciszkanów charakteryzuje bogaty wystrój i wyposażenie. Pobyt w Görlitz zakończono spacerem po urokliwych uliczkach miasta.

Wycieczka zakończyła się miłą niespodzianką o charakterze kulinarnym. Ze Szklarskiej Poręby wjechaliśmy krzesełkową koleją linową na Szrenicę (1362 m n.p.m.). Z góry podziwialiśmy wspaniałe panoramy na Góry Izerskie i Kotlinę Jeleniogórską, a także na polskie i czeskie Karkonosze. W schronisku na Szrenicy zjedliśmy pyszne naleśniki z jagodami i bitą śmietaną, naszym zdaniem najlepsze w Karkonoszach. Zamówili je dla nas organizatorzy wycieczki. W Szklarskiej Porębie dodatkowo zwiedziliśmy Wodospad Szklarki, drugi co do wielkości po Kamieńczyku wodospad w Karkonoszach. Malowniczy wodospad ma 13 m wysokości. Do domu wracaliśmy przez Jelenią Górę.

Maria i Jan Błaszczak

Uczestnicy wycieczki na Dolny Śląsk fot. Zb. ULTW
Idź do oryginalnego materiału