Zabił niepełnosprawnego, bo zobaczył w nim demona. "Podpisałem pakt z diabłem"
Zdjęcie: Według relacji policjantów, którzy przybyli na miejsce, ciało Leszka było zmasakrowane
W listopadzie 2017 r. w samym sercu Legnicy (woj. dolnośląskie) doszło do koszmaru, o którym wciąż ciężko zapomnieć. 65-letni Leszek N., chory i samotny mężczyzna, zginął brutalną śmiercią, kiedy wyszedł rano po pieczywo. Na jego drodze stanął 28-letni wówczas Marcin M., który interesował się okultyzmem i satanizmem. Twierdził, iż ma kontakt z demonami i iż "podpisał pakt z diabłem", zaprzedając duszę w zamian za karierę muzyczną. Feralnego dnia zaatakował 65-letniego nieznajomego, katując go choćby wtedy, gdy przestał już dawać oznaki życia, a na miejscu pojawili się policjanci. Miał być wtedy przekonany, iż "odsyła zło do piekła".