Most Zamkowy w Opolu to charakterystyczna przeprawa w ścisłym centrum miasta. Z kilku powodów. Po pierwsze, to zabytek, wybudowany w drugiej połowie XIX wieku w miejsce średniowiecznego mostku. Po drugie, ze względu na swój żółty kolor i kształt wpisał się na stałe w krajobraz okolic Młynówki. I wreszcie po trzecie – od lat sprawia problemy kierowcom i drogowcom.
Wszystko ze względu na drewnianą płytę mostu. Asfalt po ułożeniu na niej nie jest wytrzymały. Dosyć gwałtownie pojawiają się na nim spękania, a potem ubytki. Stąd dosyć częste cząstkowe naprawy. Drewniana jest też podbudowa chodników. A w niej szczeliny, przez które widać to, co pod spodem.
Miasto przymierzało się do modernizacji mostu już od jakiegoś czasu. Był choćby pomysł, aby go rozbudować, umożliwiając przejazd miejskim autobusom. Nie zgodziła się jednak na to ówczesna wojewódzka konserwator zabytków. Dlatego stanęło na tym, iż Most Zamkowy w Opolu przejdzie modernizację bez zmiany formy.
Most Zamkowy w Opolu zniknie z miasta – na ponad pół roku
W połowie roku MZD miał już dokumentację projektową. Pozostawała kwestia zabezpieczenia pieniędzy. Kwota 6 mln zł – tyle szacunkowo ma pochłonąć inwestycja – znalazła się w budżecie miasta na 2025 rok zatwierdzonym niedawno przez radnych. Stąd poszukiwania wykonawcy.
Z dokumentacji wynika, iż Most Zamkowy w Opolu na pewien czas zniknie z krajobrazu miasta. Balustrady ze wszystkimi ich elementami oraz przęsła w całości przejdą demontaż. Następnie mają trafić do wytwórni konstrukcji stalowych lub innej przestrzeni zamkniętej, w której będzie można przeprowadzić prace antykorozyjne.
Problemowe drewniane elementy – w tym płyta mostowa – znikną. Zastąpią je części metalowe. Wykonawca oprócz konserwacji bądź wymiany wysłużonych części zrealizować ma też konstrukcje nowej jezdni i chodników.
Na oferty potencjalnych wykonawców MZD czeka do 8 stycznia. Z dokumentacji wynika, iż firma, która wygra przetarg, będzie miała siedem miesięcy na realizację zadania.
Gdy Most Zamkowy w Opolu zniknie na ponad pół roku kierowcy będą musieli się liczyć z większym natężeniem ruchu na innych przeprawach nad Młynówką oraz dojazdach do nich. Być może sytuację tę osłodzi fakt, iż po remoncie nawierzchnia mostu powinna być bardziej wytrzymała. A sam most – wbrew zaleceniom poprzedniej konserwator – nie zmieni barwy na oryginalną, tylko pozostanie żółty.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania