Zagłębie gra dalej w Pucharze. Decydowały rzuty karne

radiowroclaw.pl 1 tydzień temu
Piłkarze Zagłębia Lubin awansowali do drugiej rundy Pucharu Polski. W pierwszym etapie Miedziowi zremisowali z Podbeskidziem Bielsko-Biała, ale wygrali w serii jedenastek 4:3. W roli szkoleniowca Zagłębia zadebiutował Marcin Włodarski.

Pierwszą dogodną sytuację Miedziowi stworzyli w 5. minucie meczu. Po koronkowym rozegraniu piłki w polu karnym uderzał Adam Radwański, ale golkiper gospodarzy nogą wybronił strzał pomocnika Miedziowych. Odpowiedź Podbeskidzia nadeszła sześć minut później, kiedy nad bramką uderzał środkowy obrońca Marcin Biernat. Sześćdziesiąt sekund później okazję miało KGHM Zagłębie. Dąbrowski górą zagrał do Wdowiaka, ale jego uderzenie zostało zablokowane przez defensorów gospodarzy. Po chwili znów przed szansą stanął skrzydłowy Miedziowych, ale tym razem piłka poszybowała nad bramką. Kolejny atak podopiecznych Marcina Włodarskiego rozprowadził Tomasz Pieńko, który podciągnął piłkę w pole karne, wyłożył ją do Marka Mroza, ale jego strzał ponownie został zablokowany! W 27. minucie znów odgryźli się gospodarze. Gołuch kropnął w krótki słupek, ale Jasmin Burić był na posterunku i odbił piłkę do boku. Na drugą połowę oba zespoły wyszły w niezmienionych składach. Pierwszą groźną okazję Miedziowi stworzyli w 60. minucie. Mocno na bramkę Wieczorka uderzał Mata, ale golkiper Podbeskidzia sparował piłkę na rzut rożny. W 66. minucie meczu Patryk Kusztal ograł rywala na skrzydle wyłożył futbolówkę do Daniela Mikołajewskiego, a ten został sfaulowany przez Marcina Biernata i arbiter wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Marek Mróz, ale jego uderzenie odbił Wieczorek. Po chwili przed szansą stanął Mikołajewski, ale znów Wieczorek w tylko sobie znanym stylu uchronił Podbeskidzie od starty gola. W 73. minucie okazję mieli gospodarze. Po rzucie rożnym uderzał...
Idź do oryginalnego materiału