ZAMOŚĆ: Witold Paszt miał Zamość w sercu. Wyjątkowy medal dla artysty odebrały jego mama i córki

tygodnikzamojski.pl 1 rok temu

-Chyba nikomu nie trzeba mówić, kim był Witold Paszt dla Zamościa. I chyba nikomu nie trzeba mówić, iż zasłużył na ten medal jak mało kto – tymi słowami Piotr Błażewicz, przewodniczący RM rozpoczął uroczystość.


-Myślę, iż na tej sali jest wiele osób, które znały Witolda Paszta, nie tylko jako artystę, ale jako człowieka. On nie tylko zawsze mówił, iż jest z Zamościa, ale też zapraszał tutaj innych. To było najlepsze, co mógł zrobić dla naszego miasta – skomentował prezydent Andrzej Wnuk. I przypomniał słowa Witka, który wiele razy podkreślał, iż w jego życiu najważniejsze były cztery kobiety: mam, żona i dwie córki. Jego ukochana małżonka Marta zmarła cztery lata przed nim – teraz razem spoczywają w jednej mogile na zamojskim cmentarzu komunalnym. A mama Aldona oraz córki: Natalia i Aleksandra odebrały z rąk władz miasta ten wyjątkowy medal.


-Dziękuję serdecznie. Nie spodziewałam się tego. choćby nie mogę mówić – nie kryła wzruszenia mama założyciela legendarnej grupy Vox. Była bardzo szczęśliwa.


-To wielki zaszczyt tu być i odbierać takie wyróżnienie dla taty – podsumowała zaś pani Natalia, córka artysty. – Tata na pewno byłby dziś zaszczycony i bardzo szczęśliwy. Musicie wiedzieć, iż on promował Zamość nie dla zaszczytów. On naprawdę kochał to miasto i był zawsze dumny, iż stąd stąd pochodzi. I zawsze tu wracał. Miał Zamość zawsze na ustach i w sercu. Na każdym koncercie podkreślał, iż VOX i on pochodzą z Zamościa. My z siostrą będziemy tę misję promować – obiecała.

Zaś koledzy z zespołu Vox wspominali artystę na wesoło – tak jak lubił i jaki był. Wystąpili także z krótkim recitalem.

-Oprócz Bieguna Północnego i Południowego byliśmy prawie wszędzie na świecie. I w każdym miejscu, na każdym koncercie podkreślał, iż jest z pięknego Zamościa. Wiele programów telewizyjnych było robionych u Witka w hotelu po to, żeby pokazać Zamość właśnie – mówił Dariusz Tokarzewski, także pochodzący z Zamościa muzyk Vox, który z Witkiem chodził do jednej szkoły. Przypomniał, iż zawsze w sercu miał także działalność charytatywną.


-Sponsorował zwierzęta w zoo, grał mnóstwo koncertów charytatywnych. Kiedy tylko mieliśmy luki w kalendarzu, nigdy nie odmawiał koncertów na rzecz chorych dzieci, osób starszych, domów dziecka czy domów pomocy społecznej. Wrażliwość i serdeczność miał w sobie. Był dobrym człowiekiem. Jest, bo wciąż, tworząc kolejne utwory, czujemy jego oddech i wsparcie – dodał.

Muzycy na cześć kolegi wykonali jego ulubione piosenki z solowego repertuaru: „Jak słońce wstajemy wciąż, bo trzeba wierzyć w coś” czy „Szczęśliwej drogi już czas”.
Przypomnijmy, iż właśnie ten utwór rozbrzmiewał z wieży ratuszowej, gdy w dniu pogrzebu prochy Witolda Paszta przewożono motocyklem do kaplicy na cmentarzu komunalnym, rozbrzmiewał utwór „Szczęśliwej drogi już czas”. Tego dnia także na znak żałoby flaga Zamościa została opuszczona do połowy masztu.

Idź do oryginalnego materiału