[ZDJĘCIA] Hokeiści GKS-u Tychy wygrywają pierwszy finałowy mecz

1 miesiąc temu

Hokeiści GKS Tychy pokonali GKS Katowice w pierwszym spotkaniu finału Tauron Hokej Ligi. Na własnym lodowisku wygrali 2:1, a oba trafienia zanotowali w drugiej tercji. Do kolejnego meczu będą przystępować z większym spokojem, co może okazać się najważniejsze w wyrównanej rywalizacji.

W pierwszej odsłonie oglądaliśmy sporo fizycznej walki, w której z biegiem czasu lepiej odnaleźli się katowiczanie. Co prawda w 3. minucie dogodną szansę z bliska miał Rasmus Heljanko, ale zmarnował ją i z perspektywy całych 20 minut była to najlepsza szansa na objęcie prowadzenia przez tyszan.

Po mocno rwanych pierwszych minutach, gra nieco się później uspokoiła. Wtedy też GKS Katowice objął prowadzenie. W 10. minucie meczu Santeri Koponen zaskoczył strzałem z niebieskiej linii Tomasa Fucika, a później utonął w objęciach kolegów.

Odpowiedzieć błyskawicznie mógł Joona Monto po ładnej akcji Matiasa Lehtonena, ale ponownie górą był Murray. Do końca tercji zawodnicy obu zespołów niemal skakali sobie do oczu, a pewnym punktem zapalnym był nieodgwizdany faul Jeana Dupuy na Danili Larionovsie.

1 z 17
Fot. Grzegorz Giczel
Fot. Grzegorz Giczel
Fot. Grzegorz Giczel
Fot. Grzegorz Giczel
Fot. Grzegorz Giczel
Fot. Grzegorz Giczel
Fot. Grzegorz Giczel
Fot. Grzegorz Giczel
Fot. Grzegorz Giczel
Fot. Grzegorz Giczel
Fot. Grzegorz Giczel
Fot. Grzegorz Giczel
Fot. Grzegorz Giczel
Fot. Grzegorz Giczel
Fot. Grzegorz Giczel
Fot. Grzegorz Giczel
Fot. Grzegorz Giczel

Po przerwie błyskawicznie golem odpowiedzieli tyszanie. Akcja fińskiego duetu Matias Lehtonen-Valtteri Kakkonen zaskoczyła defensywę przyjezdnych i wprawiła w szał euforii niecałe 3 tysiące widzów.

Bramka uskrzydliła gospodarzy, którzy posiadali inicjatywę i częściej byli przy krążku. Tworzyli tez większe zagrożenie pod bramką przeciwnika. Potwierdzili to w końcu kolejnym golem, jednak ten paradoksalnie „otrzynali w prezencie” od katowiczan. Goście wybili krążek, ten odbił się od pleksy i spadł pod nogi Łyszczarczyka. A iż napastnik reprezentacji Polski takich szans nie marnuje, to zdobył gola na 2:1 dla Tychów. Także w dalszej części meczu GKS z Katowic nie miał wiele do powiedzenia i tyszanie zasłużenie tę partię wygrali.

W ostatniej tercji podopieczni trenera Jacka Płachty ruszyli do przodu. Brakowało jednak konkretów. A nawet, jeżeli były, to kapitalnie między słupkami spisywał się Fucik. Tak jak na przykład w 54. minucie, gdzie tylko bramkarz GKS-u Tychy wie jakim cudem Patryk Wronka nie wyrównał wyniku meczu. Na niecałe dwie minuty przed końcem trener GKS-u Katowice poprosił o czas, po czym wycofał bramkarza. To zdało się jednak na nic, a tyszanie mogli jeszcze podwyższyć w końcówce, ale Filip Komorski trafił w słupek pustej bramki. Tak czy inaczej, wynik pozostał korzystny dla gospodarzy, którzy chwilę później świętowali pierwsze zwycięstwo w finale play-off.

Drugi mecz odbędzie się w Tychach w środę o 19:45. Transmisja spotkania w TVP Sport.

25 marca 2025, Stadion Zimowy w Tychach
GKS Tychy – GKS Katowice 2:1 (0:1, 2:0)

0:1: Koponen (Pasiut) 9:29

1:1: Kakkonen (Lehtonen) 20:57

2:1: Łyszczarczyk 30:07

Tychy: Fucik – Allen, Bryk; Łyszczarczyk, Komorski, Heljanko – Viinikainen, Kakkonen; Lehtonen, Monto, Jeziorski – Ciura, Pociecha; Paś, Alanen, Viitanen – Kaskinen, Ubowski; Larionovs, Turkin, Gościński.

Katowice: Murray – Englund, Runesson; Wronka, Pasiut, Magee – Norberg, Verveda; Dupuy, Sokay, Mroczkowski – Koponen, Varttinen; Bepierszcz, Andersson, Kallionkieli – Maciaś, Smal; Michalski, Salituro, Hofman.

Widzów: ok. 2700.

Stan rywalizacji: 1:0 dla GKS-u Tychy

Kamil Hajduk

Idź do oryginalnego materiału