15 lat temu Mariusz Czerkawski rozegrał ostatni mecz w karierze

gkstychy.info 8 miesięcy temu

Dokładnie piętnaście lat temu, 25 stycznia 2009 roku Mariusz Czerkawski zawiesił łyżwy na kołku po spotkaniu ze Stoczniowcem Gdańsk. W artykule przypomnimy historię zawodnika w tyskim zespole oraz porozmawialiśmy o jego pożegnalnym meczu.

Mariusz Czerkawski jest wychowankiem tyskiego GKS-u. Pomimo, iż zagrał tylko jeden pełny sezon w barwach “Trójkolorowych”, udało mu się zapisać się w historii klubu. W rozgrywkach 1990/91 w 24 meczach zanotował 25 bramek i 15 asyst. Dokonał tego mając zaledwie dziewiętnaście lat. Został laureatem nagrody Złotego Kija dla najlepszego zawodnika sezonu. Coroczny plebiscyt był organizowany przez dziennik “Sport” do 2012 roku. W historii GKS-u Tychy jeszcze dwójka zawodników wygrała tą nagrodę: Henryk Gruth (1983, 1988) oraz Arkadiusz Sobiecki (2008).

Po świetnym sezonie w barwach GKS-u zawodnik podpisał kontrakt ze szwedzkim – Djurgardens IF. Trzy lata później trafił do najlepszej hokejowej ligi świata, czyli NHL. Mariusz Czerkawski w USA spędził 12 sezonów, będąc zawodnikiem pięciu amerykańskich klubów. W NHL napastnik rozegrał 787 spotkań, w których zanotował 223 gole oraz 227 asyst.

16 stycznia 2009 roku otwarto lodowisko po gruntownym remoncie, którego koszt wyniósł ponad 27 milionów złotych. Pierwszy mecz tyszanie rozegrali przeciwko Wojas Podhale Nowy Targ wygrywając 5:3.

Czerkawski ogłosił zakończenie kariery w lipcu 2008 roku, ale dopiero po remoncie hali mógł zagrać swój ostatni mecz w barwach tyskiego zespołu.

25 stycznia 2009 roku Mariusz Czerkawski rozegrał swoje ostatnie spotkanie przeciwko Stoczniowcu Gdańsk w wieku 37 lat. Spotkanie okazało się świętem hokeja w mieście, już dwie godziny przed meczem kibice zaczęli zbierać się na Stadionie Zimowym. Mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla GKS-u Tychy, a wszystkie bramki dla “Trójkolorowych” padły w II tercji. Na listę strzelców wpisał się Mariusz Jakubik, Adam Bagiński oraz Michał Garbocz.

Wychowanek GKS-u nie strzelił bramki, ale raz był bardzo blisko, gdy krążek odbił się od słupka. Pożegnanie jednak okazało się zwycięskie, a cała hala mogła podziękować zawodnikowi za to, iż przez całe życie podkreślał przywiązanie do trójkolorowych barw.

W sezonie 2008/09 GKS Tychy wygrał Puchar Polski po rzutach karnych ze Stoczniowcem Gdańsk. Zespół dotarł również do finału play offów o Mistrzostwo Polski, jednak lepsi okazali się hokeiści z Comarch Cracovii, którzy wygrali rywalizację 4:1.

Zawodnik w 2011 roku dołączył do Galerii Sław GKS-u Tychy. Czerkawski ma szczególne miejsce w historii klubu, ponieważ jego koszulka z numerem 21 znajduje się nad taflą Stadionu Zimowego w Tychach, obok koszulki Henryka Grutha i Krystiana Woźnicy.

Wywiad z Mariuszem Czerkawskim:

24 lipca 2008 roku ogłosił Pan zakończenie kariery. Czy była to dla Pana wtedy trudna decyzja?

To była trudna decyzja, żeby definitywnie zakończyć karierę. Byłem mentalnie na to już przygotowany, ale na końcu i tak była to przecież dla mnie wielka życiowa zmiana.

Jaka jest geneza pożegnalnego spotkania w barwach GKS-u? Od kiedy zaczął Pan myśleć, iż swój ostatni mecz chciałby Pan zagrać w Tychach?

Jak skończyłem zawodowe granie po ostatnim sezonie w Szwajcarii w 2008 roku to jednak czułem, iż super byłoby oficjalnie zagrać ostatni mecz w Polsce i Tychach. Ważne dla mnie było, by pożegnać się z kibicami w mieście, gdzie zaczynałem swoją przygodę z hokejem.

25 stycznia 2009 Mariusz Czerkawski rozegrał swoje ostatnie spotkanie w karierze przeciwko Stoczniowcu Gdańsk. Jak wspomina Pan sam mecz i jakie towarzyszyły Panu wtedy emocje?

Trenowałem trzy dni przed meczem i byłem oczywiście nakręcony na granie w tym spotkaniu. Nie grałem żadnego spotkania ani nie miałem żadnego treningu przez ostatnie 10 miesięcy (ligowy mecz miałem pod koniec marca w 2008 roku). Wyzwanie było spore i cieszę się, iż wygraliśmy ten mecz z Gdańskiem i zdobyliśmy komplet punktów.

Na sam koniec czy chciałby Pan coś przekazać tyskim kibicom?

Zawsze uwielbiam przychodzić na mecze GKS Tychy. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję za lata wsparcia, życząc nam wszystkim sukcesów naszej kochanej drużyny w 2024 roku i w następnych latach.

Idź do oryginalnego materiału