Czy długi szpitala w Skarżysku spowodują jego zamknięcie? Tak sugeruje prezydent miasta

4 godzin temu

Bardzo trudna sytuacja szpitala w Skarżysku-Kamiennej. Zadłużenie może spowodować odcięcie ogrzewania i ciepłej wody, są też opóźnienia w opłacie składek na ZUS.

W środę (26 lutego) prezydent Skarżyska-Kamiennej Arkadiusz Bogucki poinformował o zadłużeniu szpitala wobec Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji (MPWiK).

– Dług przekracza w tej chwili pół miliona złotych. Do końca roku może osiągnąć kwotę 1,3 mln zł. Brak działań może oznaczać groźbę wstrzymania dostaw wody, a to może skutkować groźbą ewakuacji pacjentów i zamknięciem szpitala. To skrajny scenariusz, którego wszyscy chcielibyśmy uniknąć, ale spółka, której udziałowcem jest miasto, nie może w tej formie ponosić odpowiedzialności za zobowiązania powiatowej placówki. Zarówno ja, jak i prezes MPWiK inicjowaliśmy szereg spotkań i rozmów z zarządem powiatu i dyrekcją szpitala. Mimo prób osiągnięcia porozumienia, nie przedstawiono spółce satysfakcjonujących propozycji spłaty zobowiązań wobec MPWiK – mówił prezydent Skarżyska dodając, iż oczekuje realnego harmonogramu spłat.

Jak podaje urząd miasta w Skarżysku, już jesienią rada nadzorcza spółki Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji zaleciła zwracanie szczególnej uwagi na sytuację długu szpitala oraz wyegzekwowanie zaległości za dostawy wody i odprowadzanie ścieków. Prezes spółki poinformował prezydenta miasta o narastających zaległościach i skierował na drogę sądową pozwy o zapłatę należności.

28 stycznia miejska spółka przesłała do szpitala pismo o zamiarze wstrzymania dostawy wody (od 28 lutego) i zamknięcia przyłącza kanalizacyjnego (od 14 marca). W odpowiedzi szpital zwrócił się z prośbą o odstąpienie od tych czynności i poprosił o umorzenie długu, powołując się na dramatyczną sytuację finansową i brak możliwości płacenia za bieżące zobowiązania. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, nie mając podstaw prawnych, odmówiło umorzenia zobowiązań. Pojawiła się propozycja, by zabezpieczeniem długu szpitala wobec miejskiej spółki była jedna z działek należących do powiatu, ale nie było możliwości prawnej, by taki zastaw przyjąć.

Szpital spłacił już część zadłużenia, bo na konto MPWiK wpłynęło 60 tys. zł, przy czym średnia wartość miesięcznych faktur wynosi ponad 70 tys. zł. Nie przedstawiono jednak harmonogramu dalszego regulowania zaległych, a także bieżących zobowiązań.

Na ten moment zadłużenie Szpitala Powiatowego wobec Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji wynosi 526 156,61 zł wraz z odsetkami. Zadłużenie obejmuje faktury za okres od lipca 2024 roku do stycznia 2025 roku, a kolejna faktura zostanie wystawiona 28 lutego. Spółka prognozuje, iż przy utrzymaniu bieżącego tempa wzrostu zadłużenia, jego wartość na koniec roku wyniesie około 1,3 mln zł.

– Jednocześnie miasto starało się uwzględniać sytuację szpitala i pomagać tam, gdzie było to możliwe, czego przykładem może być umarzanie podatku od nieruchomości. W ostatnich latach gmina umorzyła szpitalowi ponad milion złotych podatku – podaje urząd miasta.

Zastępca dyrektora szpitala do spraw medycznych Krzysztof Grzegorek przyznaje, iż sytuacja szpitala jest trudna. Jednak odnosząc się do konferencji prezydenta Arkadiusza Boguckiego mówi, iż sytuacja jest dla niego niezrozumiała.

– Jestem zdumiony i w ogóle nie rozumiem, o co chodzi. Szpital ma wielu wierzycieli, gdzie zadłużenie jest o wiele wyższe niż dla miasta. My jesteśmy w stanie z tymi ludzi podpisywać porozumienia, ugody. Wierzyciele rezygnują z odsetek po to, by szpital mógł funkcjonować. 500 tysięcy złotych dla miasta czy spółki miejskiej to nie są wielkie pieniądze. Tym bardziej, iż przedwczoraj podjąłem decyzję o przelaniu ponad 10 procent tej należności, a dziś zwróciliśmy się z kolejnym pismem na temat spłaty ratalnej, więc będziemy to spłacać – mówił, dodając, iż w tym roku po raz pierwszy od kilku lat, miasto nie umorzy szpitalowi podatku od nieruchomości. To około 260 tysięcy złotych, co, jego zdaniem, nie jest dużą kwotą dla budżetu miasta.

Jednocześnie Krzysztof Grzegorek przyznał, iż zadłużenie szpitala wobec ZUS wynosi około 5 milionów złotych, ale już jest porozumienie o przesunięciu spłaty należności i rozłożeniu jej na raty.

– Warunki dla nas są do udźwignięcia. Pensja została wypłacona z jednodniowym opóźnieniem. Mam nadzieję, iż takich opóźnień już nie będzie i sobie poradzimy, jeżeli tylko Fundusz będzie nam płacił za świadczenia we właściwym terminie – podkreślił.

W szpitalu w Skarżysku-Kamiennej pracuje prawie 600 osób. W 2024 roku z usług szpitala: oddziałów, poradni, SOR-u skorzystało 50 tysięcy pacjentów.

Szpitalem w Skarżysku-Kamiennej zarządza starostwo powiatowe. Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz do zaistniałej sytuacji do starosty Artura Berusa. W środę (26 lutego) nie chciał on udzielić komentarza. Zapowiedział, iż w czwartek (27 lutego) zorganizuje w tej sprawie konferencję prasową.



Idź do oryginalnego materiału