Grenlandia szykuje się na turystyczny przełom. Już od końca listopada nowo otwarte lotnisko w Nuuk, stolicy wyspy, umożliwi lądowanie największych odrzutowców. To nie tylko początek bezpośrednich lotów z USA i Europy, ale też zapowiedź ogromnych zmian dla tej arktycznej krainy.
Fot. Pixabay
Od 28 listopada pasażerowie z Kopenhagi będą mogli przylecieć bezpośrednio do Nuuk na pokładzie nowoczesnych odrzutowców. Latem 2024 roku do gry wejdzie Nowy Jork, dzięki połączeniom obsługiwanym przez United Airlines. Nuuk zyska miano głównego portu lotniczego Grenlandii, otwierając wyspę na świat jak nigdy wcześniej.
W 2026 roku kolejne międzynarodowe lotnisko powstanie w Ilulissat, jednym z najpopularniejszych miejsc turystycznych Grenlandii. A to nie wszystko – południowa część wyspy również doczeka się nowoczesnego obiektu w Qaqartoq. Łączny koszt tych inwestycji przekroczy oszałamiające 800 mln dolarów.
Według Jensa Lauridsena, dyrektora Greenland Airports, nowe lotniska mogą diametralnie zmienić oblicze turystyki. Ta infrastrukturalna rewolucja to nie tylko łatwiejszy dostęp dla podróżników, ale też tańsze bilety i nowe trasy w Europie i Ameryce Północnej.
Jacob Nitter Sorensen z Air Greenland zapowiada inwestycje w nowe samoloty, które mają sprostać rosnącemu zainteresowaniu. Ceny biletów spadają, a Grenlandia przygotowuje się na tłumy turystów pragnących zobaczyć jej arktyczne piękno. Wszystko wskazuje na to, iż Grenlandia może stać się nowym hitem turystycznym.