„Działamy”, czyli jak radny Preis znowu próbuje się przykleić do sukcesu

7 godzin temu

W ubiegły piątek Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska odrzuca odwołanie wójta Pulita ws. obwodnicy Brzegu i otwiera, przynajmniej teoretycznie, drogę do budowy obwodnicy Brzegu. Wtedy na scenę wkracza radny Preis, który dotąd nie wykazał większego zaangażowania w sprawę. Niczym „stary niedźwiedź, który mocno śpi” Radosław Preis budzi się dokładnie w momencie, gdy sukces można już bezpiecznie dopisać do listy dokonań – najlepiej własnych. Robi więc zdjęcie, dorzuca drukowany napis i wygląda to tak, jakby kampania wyborcza ruszyła… cztery lata za wcześnie. Bo choć wybory dopiero w 2029 roku, radny już serwuje polityczne parówki – jeszcze nie kiełbasę wyborczą, ale przystawkę. Pytanie tylko, czy ta przystawka nie wywoła w końcu czkawki. Bo przecież są rzeczy ważne, ważniejsze – i… autopromocja. A skoro radny już się obudził, to czas i nam przyjrzeć się temu przebudzeniu. O tym wszystkim i nie tylko… dowiesz się z tego felietonu.

Generalny zwrot i błyskawiczna reakcja

Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska utrzymał w mocy decyzję środowiskową dla budowy obwodnicy Brzegu – odrzucając odwołanie burmistrza Skarbimierza Andrzeja Pulita. Po miesiącach formalnego zamieszania, opinii prawnych i politycznych przepychanek, kwestie związane z inwestycją znów nieco ruszają do przodu.

I właśnie w tym momencie z głębokiego snu budzi się radny powiatowy Radosław Preis – niczym „stary niedźwiedź, który mocno śpi”. Choć – zaznaczmy uczciwie – nie chodzi tu o posturę (raczej jej brak), tylko o nagłe przebudzenie medialne, kiedy inni już dawno walczyli o realny postęp w sprawie obwodnicy.

Wreszcie – „po latach nicnierobienia” – radny chwyta za klawiaturę i co robi? Wysyła pismo do ministra infrastruktury z prośbą o zakończenie prac nad STEŚ-R (Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowym z elementami Koncepcji Programowej), które prawdopodobnie ministerstwo właśnie robi… Niesamowite. Po prostu genialny ruch radnego Radosława. Brzeski Winston Churchill!!! Taki apel czy list równie dobrze mógłby napisać do Baracka Obamy albo Donalda Trumpa lub Władimira Putina. Efekt byłby identyczny i dokładnie taki sam – czyli żaden.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż radny nic – powtórzmy drukowanymi literami: NIC – nie zrobił, by powstała druga przeprawa mostowa w Brzegu. „Ale oczywiście nie przeszkadza mu to w robieniu sobie samemu zdjęć z triumfalnym podpisem:
„GDOŚ WYDAŁ DECYZJĘ ŚRODOWISKOWĄ DLA OBWODNICY BRZEGU!”

No cóż, w tej sytuacji jedyną logiczną reakcją powinno być bicie pokłonów. Albo jak pisał pewien klasyk: „łubudubu, łubudubu, niech żyje prezes naszego klubu” – tym razem klub może się nazywać PSL, do którego radny wyraźnie próbuje się przymilić, chwaląc szefa opolskich struktur ludowców. Świadczy o tym cytat z jego najnowszego posta:

„Już wcześniej 'pilotowanie’ projektu zadeklarował Marcin Oszańca, pełnomocnik marszałka ds. infrastruktury. To mocne wsparcie dla budowy strategicznej infrastruktury na Opolszczyźnie. Dziękujemy ”

Do PSL jeszcze nie wstąpił, ale ustawia się w kolejce – a skrzydła partii są szerokie, więc i dla największego politycznego kameleona w naszym powiecie znajdzie się miejsce?

„Działamy” – czyli o co chodzi z tą emotką?

Wiele postów radnego kończy się magicznym zaklęciem: „Działamy ” i emotka zginane ramię („strong”)

Ta emotka to już jego znak firmowy. Problem w tym, iż z wyglądu radny nie przypomina stałego bywalca siłowni – chyba iż tej politycznej, gdzie ćwiczy się tylko biceps do podnoszenia ręki na sesji. Ale trzeba mu oddać: potrafi podnosić głos, gdy trzeba przypiąć się do cudzego sukcesu.

MacDonald, KFC i… Obwodnica

Radny Preis ma już w swoim CV przypinanie się do powstania MacDonalda, KFC, a teraz przyszedł czas na obwodnicę. Zawsze ten sam schemat: „ktoś coś zrobił”, a Preis daje post z własnym zdjęciem i podpisem DZIAŁAMY plus emotka zginane ramię („strong”). Trzeba przyznać – konsekwencja godna podziwu. Tyle iż nie działania, a autopromocji. Po prostu mistrz kiełbasy wyborczej. Chociaż nie. W tym wyprzedza go obecna burmistrz – fioletowa Wioletta. Więc przyznajmy mu równie istotny tytuł, może z lekko „zmniejszonym splendorem” – mistrza parówki wyborczej, albo Wielkiego Parówkowego Powiatu Brzeskiego.

Brzeg Info – medium czy mendium?

Na dokładkę radny od lat prowadzi na portalu społecznościowym profil „Brzeg Info”, gdzie udaje lokalne medium (albo raczej – jak żartują niektórzy inni radni – mendium). Kopiuje linki z różnych portali, choćby z naszego, próbując sprawiać wrażenie niezależnego obserwatora, a potem… wkleja własne posty z Facebooka, które kreuje jako aktualności od „niezależnego i aktywnego” radnego.

Dla przypadkowego odbiorcy wygląda to jak lokalny serwis informacyjny, a w rzeczywistości to nachalna i żenująca propaganda osoby Radosława Preisa.

Radny podszywa się pod nie swoje sukcesy, komentuje inwestycje, z którymi nie miał nic wspólnego, a każdą decyzję wydaną przez instytucję publiczną próbuje przykleić sobie na tablicę z własnym zdjęciem. To nie informowanie mieszkańców – to czysta autopromocja, która powinna być stygmatyzowana. I żadna partia ani lokalne ugrupowanie nie powinny dopuszczać takiej osoby na swoje listy.

Problem w tym, iż tzw. zwykli ludzie mogą się na to nabierać. Bo przecież wygląda jak medium: są teksty, są linki, są newsy. Nikt nie sprawdza, iż to wszystko kopiowane, a pomiędzy nimi – zgrabnie wciśnięty post radnego Preisa, niby brzeskiej gwiazdy samorządowej polityki.

Zamiast podsumowania. Polityczny kalejdoskop, czy raczej partyjny kameleon

Radosław Preis to postać, która nieprzypadkowo została bohaterem naszego wcześniejszego tekstu:
Bezpartyjny na partyjnej liście – krótka historia samorządowej kariery Radosława Preisa

Od SLD, przez PiS, TRZB, PO – aż po „obecne???” przymiarki do PSL???. Zmienność? Raczej polityczny survival. Albo – jak mawiają bardziej bezlitośni – zwykłe przyklejanie się tam, gdzie akurat wieje wiatr wyborczy. Mistrz transferów politycznych. Radny, który żadnej koalicji się nie boi. Startuje z list Prawa i Sprawiedliwości, a jednocześnie wspaniale współpracuje ze starostą Monkiewiczem z Platformy Obywatelskiej.

I do tego ta bezwstydna łatwość zmiany barw. Roszady, transfery, lawirowanie między partiami. Start z każdej możliwej listy, byle się dostać. Bez żenady, bez refleksji, bez związku z programem, który akurat się „reprezentuje”. Tyle twarzy, ile potrzeba – choć przy takiej zmienności choćby 50 twarzy Greya blednie.
Chociaż… może nie demonizujmy rzeczywistości – urody radnego też nie ma co przeceniać, a już na pewno nie mieszajmy światów lokalnej, brudnej i cynicznej polityczki samorządowej z produkcjami rodem z Hollywood.

A w tle – zawsze to samo zdjęcie, ten sam podpis i to samo zaklęcie:

Działamy

Dlatego – parafrazując klasyka – mówimy: stop parówkowym propagandystom.

A na dokładkę warto dodać, iż radny Preis chyba się nieco pospieszył z ogłaszaniem sukcesu. Bo cała sprawa wciąż jest uzależniona od decyzji wójta Andrzeja Pulita, który może zaskarżyć rozstrzygnięcie GDOŚ do sądu. Ale może to wszystko część przemyślanej strategii? W końcu można będzie ogłosić sukces dwa razy: raz teraz, drugi raz po ewentualnym oddaleniu skargi przez WSA.

Czyż to nie idealny scenariusz? Dwa razy post na Brzeg Info, dwa razy zdjęcie z poważną miną, dwa razy list do kogoś ważnego.
A potem – miejmy nadzieję – raz i skutecznie dwója od wyborców.

Zrzut ekranu poniżej. Tak radny tworzy aktualności od „niezależnego i aktywnego” radnego, czyli siebie samego na swoim „informacyjnym profilu”: Info Brzeg

Idź do oryginalnego materiału