Zakończyliście tygodniowe zgrupowanie w Janowie Podlaskim. To przedostatni etap przygotowań. Jakie wnioski?Było to zgrupowanie po, którym dokonam ostatecznej selekcji piłkarek na Euro. Pojawiło się kilka nowych twarzy, były także dziewczyny dawno niewidziane. Mamy dużo materiału do analizy i wniosków. Jestem zadowolony z gry w sparingu, wyniku i wstępnej analizy indywidulaną jaka się dokonała po zgrupowaniu i meczu. Mam nadzieje, iż trafnie i skutecznie podejmiemy decyzje co do wyboru kadry na Euro. Do Euro zostało czternaście dni. Co macie zaplanowane w tym czasie?Tydzień odpoczynku. Piłkarki wracają do domów, wracają do klubów. Taki krótki odpoczynek po sezonie. Praktycznie sezon klubowy się zakończył. Zostały jeszcze półfinał i finał juniorek U-18. W tych meczach mogą wziąć udział jeszcze nasze zawodniczki. Natomiast pozostałe mają do przyszłego poniedziałku zdecydowanie odpoczywać, regenerować się i pracować tylko i wyłącznie z akcentem motorocznym, w planach indywidualnych, jakie im przygotowałem. Za tydzień spotykamy się w Woli Chorzelowskiej. Tam już mikrocyklem przygotowujemy się do meczu otwarcia z Włoszkami.Po latach na stadion PSW znowu zawitała kobieca piłka nożna. Chyba było przyjemnie widzieć po siedmiu latach na stadionie czołowe polskie zawodniczki, na dodatek pod Pana przywództwem?Oczywiście. Łezka mi się zakręciła jak dziś grano Mazurek Dąbrowskiego, przez pryzmat tego co widziałem. Trybuny pełne kibiców, zawodniczki ustawione w gotowości do rozpoczęcia meczu, ekspresyjnie podchodzący do tego meczu nasz cały sztab. Oni widzieli, iż ten mecz miał dla mnie specjalnie znaczenie. To nie tylko selekcja, rozegranie meczu, ale miejsce w którym było grane. Szczególne miejsce – Akademia Bialska. To tu wraz z świętej pamięci profesorem Józefem Bergierem tworzyliśmy, budowaliśmy piłkę nożna kobiet w wymiarze klubowym. To piękne wspomnienia, które dziś znowu wróciły do mnie. Dlatego jestem tak szczęśliwy bo nie dość, iż moja kadra wygrała i realizujemy nasze marzenia, to tym meczem mogliśmy upamiętnić tę historią którą tworzyliśmy.Mecz był również jednym z elementów obchodów 25-lecia Akademii Bialskiej?Zdecydowanie tak. Obchody 25-lecia, Nocunalia - święto studentów, które niedawno się odbyły. Dziś gro studentów pojawiło się na trybunach. To są piękne chwile. Cieszę się, iż mogłem wraz z reprezentacją w ich trakcie przyjechać, zagrać i promować aktywność fizyczną. Dziś na stadionie pojawiło się wiele osób, mam nadzieje, iż to wydarzenie zapadnie im na dłużej w pamięci i będzie się dobrze kojarzyło z uczelnią, naszą reprezentacją i kobiecą piłką nożną.Jakie cele stawiacie przed reprezentacją na Euro?Chcemy zagrać minimum cztery mecze. Chcemy zagrać dobrze. Realizować swoje założenia. W meczu otwarcia mamy stare porachunki z Włoszkami i zrobimy wszystko by go wygrać. To sprawi, iż będziemy mieli po tej wygranej bardzo realne szansę na wyjście z grupy i grę w półfinałach. Przypomnę, iż na Euro gra osiem ekip z Europy. Już jesteśmy w ósemce najlepszych ekip. To już wielki zaszczyt, a przypomnę, iż mimo iż mieliśmy zapewniony start jako gospodarz. Braliśmy udział w kwalifikacjach i na boisku również wywalczyliśmy sobie prawo gry, eliminując Niemki. Nie kalkulujemy. Mamy grać, rozwijać się. Moje dziewczyny mają być jeszcze lepszymi piłkarkami niż są teraz i to jest dobra droga.Pańskie podopieczne wchodzą w taki wiek, iż zaczyna po nie sięgać Nina Patalon. Wtedy będę częściej grać w kadrze A niż np. U-20, z którą za rok gracie w Mistrzostwach Świata. To nie problem?Zdecydowanie to nie problem, a wręcz odwrotnie. Celem nadrzędnym jest to by młode piłkarki skoro mogły grały tu i tu. Każdy występ w seniorskiej piłce jeszcze bardziej je rozwija. Nie ukrywam, iż liczę na Jagodę Cyraniak, która zadebiutowała w seniorskiej kadrze Polski i będzie nam za dwa tygodnie potrzebna na Euro U-19.Osiem lat w Białej Podlaskiej tęsknimy za kobiecą piłką nożną. Kiedy tu wróci?Nie wiem. Moje serce teraz bije dla reprezentacji. Skupiam się tylko i wyłącznie na tym projekcie, który jest spełnieniem marzeń dla wielu osób w tym dla mnie też. To nobilitacja i przez pryzmat tego ja też czerpię potrzebę dalszego rozwoju. Tę energię do pracy ale i zmiany swojego postrzegania dają same piłkarki. One są inne niż 10 lat, inne niż 20 lat temu, kiedy zaczynaliśmy budować piłkę kobiecą w Białej. Ta energia daje mi komfort, iż się w tym odnajduję i cały czas po prostu mi się bardzo chce.Widać, iż tworzycie taką jedną wielką rodzinę.Ponad dwa lata jesteśmy ze sobą. My się rozumiemy. Moje dziewczyny traktują mnie jak ojca. Ja im powiedziałem, iż będę wychowawcą, trenerem ale czasem też strażnikiem. Nie ma trudnych momentów, w tej ekipie wszyscy chcą być ze sobą. Wszyscy poczynając od dziewcząt, a kończąc na sztabie chcą w tej grupie wspólnie pracować i to jest chyba klucz do sukcesu.Dziękuje za rozmowę i życzę pięciu meczów na Euro.Dziękuje i pozdrawiam wszystkich czytelników Słowa Podlasia. Zapraszam do śledzenia naszych poczynań na Euro.