Gdy dobro szybuje wysoko! Podniebni wolontariusze z prezentami w puławskim szpitalu

3 godzin temu
Zdjęcie: Gdy dobro szybuje wysoko! Podniebni wolontariusze z prezentami w puławskim szpitalu


Ponad 100 mikołajkowych paczek przygotowali studenci „Skrzydlatego Wolontariatu” i członkowie Stowarzyszenia „Życie z chorobą nie musi być smutne” imienia Karoli Majewskiej.

Dziś młodzi adepci lotnictwa odwiedzili szpitale w Puławach i Lublinie przekazując paczki chorym dzieciom.

– Nie spodziewałem się, termos przyda się do szkoły. Słodycze mogę jeść. Na razie się czuję dobrze. W szpitalu zostanę do soboty albo może trochę dłużej, a taka paczka na pewno poprawi humor – mówi jeden z pacjentów.

To są takie niezwykłe chwile

– To są takie niezwykłe chwile, kiedy choćby drobiazg, drobny prezent wywołuje uśmiech na twarzy tych maluchów, ale też i tych starszych dzieci. W takich chwilach stwierdzamy, iż naprawdę warto – mówi Anna Majewska, Ryszard Majewski, rodzice Karoli. – To iż się uśmiechają, iż choć na chwilę zapominają o tym, iż są w tym miejscu, w szpitalu, iż są pobrania, wizyty. Taki uśmiech każdego dziecka jest bezcenny. Szpital w Puławach adekwatnie od początku działalności naszego stowarzyszenia jest pod taką naszą symboliczną opieką. adekwatnie w każdym szpitalu spotyka nas coś, co jest najważniejsze, coś, co jest największą nagrodą. To są właśnie te uśmiechy, o których Ania mówiła.

Takie postawy młodych ludzi są budujące

– Jestem zbudowany postawą młodych osób, które mimo wielu obowiązków wynikających ze studiowania i poznawania arkanów wiedzy wojskowej, to potrafią nieco obniżyć lot i przyjść zobaczyć, iż są osoby potrzebujące, iż są dzieci, które mimo bardzo dobrej opieki, jaka u nas jest w szpitalu, to jednak potrzebują pewnego urozmaicenia po to, żeby szpital im nie kojarzył się tylko i wyłącznie z przeżyciami traumatycznymi, ale także z czymś, co ma charakter wesoły – mówi Artur Paździor, zastępca dyrektora do spraw ekonomicznych i finansowych szpitala w Puławach. – A ku temu jest okazja z uwagi na zbliżające się Mikołajki.

– Mikołaj do Mikołaja przyszedł. Jutro ma pierwsze imieniny niestety w szpitalu, ale mam nadzieję, iż już niedługo wyjdziemy. Taka przytulanka poprawi humor, na pewno się ucieszy – opowiada mama jednego z pacjentów.

Nastawienie psychiczne jest najważniejsze

– Nastawienie psychiczne jest najważniejsze. Jak dziecko, rodzic widzi, iż tu różnych metod używamy, żeby poprawić stan zdrowia, nastrój, no to myślę, iż dobrze to odbierają – mówi Danuta Kobus – Jonak, kierownik oddziału dziecięcego w puławskim szpitalu. – Dzieci lubią dostawać prezenty, lubią jak ktoś ich odwiedza, szczególnie Mikołaj.

– Nasza wędrówka zaczęła się już kilka dni temu od Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie byliśmy z koncertem z dziećmi ze szkoły Krysi Cugowskiej. Też niesamowite wrażenie. Daliśmy może troszeczkę wcześniej prezenty niż to zwykle bywa, ale to jest niesamowite wrażenie, kiedy właśnie ci młodzi ludzie w mundurach wchodzą na oddziały, wchodzą w czapkach mikołajkowych. Widzę jak reagują dzieci, jak reagują rodzice. Nagle okazuje się, iż każdy w rodzinie ma pilota albo chce zostać pilotem. choćby są takie rozmowy, powiedziałbym wstępne przed szkołą, co zrobić, żeby zostać pilotem? Czy z moją chorobą ja mam szansę na to, żeby zostać pilotem? I ja widzę z drugiej strony też miny tych młodych bardzo dzielnych ludzi, studentów Szkoły Orąt, u których czasami łezka się w oku zakręci.

Chcemy pomagać!

– Każdy z nas w „Skrzydlatym wolontariacie” ma taką wewnętrzną potrzebę pomagania – mówi Natalia z Lotniczej Akademii Wojskowej. – Gdy widzimy szczery uśmiech i wiemy, iż chociaż ta nasza obecność może pomóc, żeby drugi człowiek czuł się lepiej, to myślę, iż jest najcenniejsza i dlatego jesteśmy tacy chętni działać.

Dodajmy, iż Stowarzyszenie „Życie z chorobą nie musi być smutne” organizuje akcje pomocowe na terenie całego województwa wspierając oddziały dziecięce, a także Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.

ŁuG / opr. AKos

Fot. Łukasz Grabczak

Idź do oryginalnego materiału