Ileż żalu, cierpienia i miłości musiało być w człowieku, który stracił swoją ukochaną żonę, matkę trójki dzieci – można to sobie tylko wyobrazić. Pomnik zmarłej miał jej historię opowiedzieć światu. Miał kolejnym pokoleniom przypominać, jak wielką krzywdę zadała śmierć tej rodzinie. I tak się stało. Rozdzierający serce widok dzieci i ojca „nieutulonych w żalu”… Czy był kiedyś ktoś, kto obok tego grobu przeszedł obojętnie? Kto nie zatrzymał się choć na chwilę i nie zechciał poznać jego tragicznej historii?Dalsza część artykułu pod zdjęciem.Archiwalne zdjęcie nagrobka z 1992 roku. Fot. Delegatura w Zamościu.Zabiera nas ona w czasy XIX-wieczne, niemal dekadę po powstaniu listopadowym, do majątków Potoki i Lubycza Królewska. Te miejsca stają się epizodem w życiu księcia Józefa Korybuta Woronieckiego, syna Wincentego Woronieckiego i Zuzanny z hrabiów Jaworskich. W młodości książę był pułkownikiem wojsk polskich, porucznikiem wojsk austriackich w pułku strzelców pieszych oraz oficerem armii tureckiej. Walczył w powstaniu listopadowym. Po jego klęsce uciekł do Prus i zaciągnął się jako zwykły żołnierz do armii pruskiej, chcąc uniknąć dezercji z armii austriackiej. Po amnestii i dymisji z wojska austriackiego ustatkował się. W 1835 r. książę poślubił Karolinę Lubańską herbu Grzymała.PRZECZYTAJ TEŻ: Zamość: Zaniedbany pomnik hetmana Jana Zamoyskiego. Ktoś powinien o niego zadbać– Będąc dzierżawcą majątku Potoki, przeniósł się do niego z żoną Karoliną z Lubańskich z Kamionki Wołoskiej na Ukrainie. W Kamionce urodziła im się córka Maria Wiktoria, a w Potokach – Anna i syn Franciszek Leon. W Potokach też zmarła księżna Woroniecka – mówi Zdzisław Pizun, historyk i regionalista.Księżna Karolina zmarła zaledwie trzy lata po ślubie. Została pochowana na cmentarzu przy nieistniejącej już greckokatolickiej cerkwi z 1754 r. pw. św. Dymitra Męczennika w Teniatyskach (obecnie cmentarz greckokatolicki tzw. stary). Nagrobek możliwe, iż powstał rękoma wybitnego rzeźbiarza Pawła Eutele (1804-1889). Był on twórcą wielu rzeźb sepulkralnych na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie. Historycy dopatrują się podobieństw w sposobie modelowania szat na wzór antyczny i motywach postaci.Rodzina na grobieRzeźbiarz wykonał cztery kamienne płyty podstawy i krzyż. Po obu stronach krzyża umieścił postaci: po lewej stronie dorosłego trzymającego kwiaty, a po prawej – dwójkę dzieci. Na kamiennym cokole znajdowała się inskrypcja:„Karolinie z Lubańskich Woronieckiey nieutulony w żalu mąż z dziećmi wzniósł ten grobowiec oddając winny hołd i cześć dobroci i cnocie”.Wokół pomnika, który jest obiektem zainteresowań wielu historyków, wciąż istnieją niejasności.PRZECZYTAJ: Gm. Lubycza Królewska: Przy granicy z Ukrainą nie mają zasięgu w telefonach komórkowych. Ich zdaniem to przez wojnęZdzisław Pizun zauważa m.in., iż w wydanej w 1994 roku książce „Cmentarze województwa zamojskiego” Danuta Kawałko napisała, iż na nagrobku znajduje się kobieta oparta o krzyż, być może płaczka.– Natomiast prawdopodobnie jest to mężczyzna, czyli książę Woroniecki. Wszędzie jest też mowa o dwojgu dzieci, natomiast Woronieccy w chwili śmierci Karoliny mieli ich troje. Najprawdopodobniej trzecie dziecko, niemowlę, leżało pod krzyżem – zauważa Zdzisław Pizun.I zwraca naszą uwagę na jeszcze inną rzecz:– Czasem autorzy piszą, iż Karolina zmarła w wyniku porodu, ale zmarła na gruźlicę, czyli suchoty, co potwierdza metryka zgonu. Zastanawiające jest też, skąd pojawiła się data śmierci 7 czerwca? Czy data była na pomniku? Może Danuta Kawałko źle ją odczytała i wszyscy powielają ten błąd? W metryce zgonu na moje oko jest 1 czerwca, a pogrzeb odbył się 5 czerwca 1838 roku – uzupełnia regionalista.Opuścił Lubyczę na zawszeKsiążę Józef Woroniecki ok. 1840 r. ożenił się ponownie. Jego wybranką została Dąbrowska – nieznanego imienia i pochodzenia, z którą miał syna Szczęsnego.Cztery lata później swoje prawa do dóbr lubyckich odsprzedał za sumę 53 tys. złotych reńskich Ludwikowi Zielińskiemu – redaktorowi i wydawcy „Lwowianina”.„Z tej sumy Zieliński spłacił jeszcze długi księcia Woronieckiego i pretensje osób trzecich, które mógł sobie odliczyć od ogólnej kwoty zobowiązania. Wypłacił z tego również zabezpieczenie do depozytu w Sądzie Szlacheckim we Lwowie do 1 czerwca 1845 r. na rzecz małoletnich dzieci śp. Karoliny Woronieckiej z Lubańskich: Marii, Anny i Franciszka” – piszą Zdzisław Pizun i Ryszard Gawryś w 6. tomie „Rocznika Tomaszowskiego”.PRZECZYTAJ: Portrety rodu Zamoyskich. Władysławowi Zamoyskiemu zawdzięczamy Tatry i ZakopaneRegionaliści przytaczają też dalsze losy Woronieckiego. W roku 1848 książę Józef Woroniecki został komendantem Gwardii Narodowej w Przemyślu. W roku 1849 jako pułkownik walczył na Węgrzech – w Siedmiogrodzie na czele osobnego oddziału. Co ciekawe, stanął wówczas przeciwko swojemu kuzynowi Mieczysławowi Woronieckiemu, bohaterowi Węgierskiej Wiosny Ludów 1848–1849, który został stracony w wieku 24 lat.„Z Węgier książę wyemigrował do Turcji, gdzie został internowany w Widyniu (miasto w tej chwili na terenie Bułgarii). Tam przeszedł na islam. Następnie jako instruktor piechoty w randze pułkownika przeniesiony do Aleppo, skąd udał się do Francji. W roku 1859 powtórnie został ułaskawiony i powrócił do Galicji, ale nie do własnego majątku, ale osiadł na Podolu u swojej siostry, hrabiny Ignacji Stadnickiej, którą przeżył”. Zmarł w 1885 r.Uratowali to, co zostałoWróćmy jednak do Teniatysk. Już teraz turyści mogą podziwiać odnowione części pomnika. Bo całość po tylu latach się nie zachowała.– Już w czasach wpisu do rejestru zabytków w roku 1992 był on znacznie uszkodzony – wszystkie przedstawione w kompozycji trzy postaci nie miały głów, główna postać nie miała dolnej części nóg, wzmocniona była metalowym prętem, figurki dzieci miały również uszkodzone poszczególne kończyny. W karcie zabytku zalecana była rekonstrukcja poszczególnych elementów postaci, co nigdy nie doszło do skutku. W 2012 roku zdarzyła się kolejna tragedia – nagrobek został zdemolowany i rozkradziony przez nieznanych dotąd sprawców. Figurki dzieci zaginęły tak jak górna część krzyża. Nagrobek został przewrócony na ziemię i w tym stanie przeleżał ostatnie kilkanaście lat, ulegając coraz większej destrukcji – wyjaśnia dr Dariusz Kopciowski, Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków (LWKZ) w poście zamieszczonym na fanpage’u.Renowacja, jakiej w tym roku dokonano, jak zaznacza LWKZ, jest pierwszym etapem.– Głównym celem konserwatorskim było usunięcie przyczyn postępującej degradacji, zahamowanie procesów destrukcji nagrobka, polepszenie jego kondycji technicznej, zapewnienie mu trwania w czasie, przywrócenie choć po części walorów estetycznych poprzez oczyszczenie powierzchni i ponowny montaż – opisuje Kopciowski.I nadmienia, iż te prace nie wykluczają w przyszłości możliwości rekonstrukcji poszczególnych części pomnika.Dalsza część artykułu pod zdjęciem.Tak wyglądał przed pracami konserwatorskimi w 2023 r. Fot. K. Poździk, Delegatura Zamość.Bez głowy, ale już widać pięknoNa pewno wielu ludzi chciałoby zobaczyć pomnik w całej okazałości. Burmistrz Lubyczy Królewskiej też się do tego grona zalicza.– Odkąd pracuję w urzędzie, pamiętam tylko zniszczony pomnik. A szkoda, bo byłby wspaniały, gdyby był w całości. Niemniej jednak cieszę się, iż udało nam się pozyskać środki na te prace, które teraz zostały wykonane, bo nie byłoby nas stać na nie – mówi Marek Łuszczyński, burmistrz Lubyczy. Wspomina, iż dzięki Polskiemu Ładowi poratowano inne „perełki” w gminie: cerkiew w Żurawcach, w Hrebennem, Siedliskach. Zapewnia, iż gmina będzie szukała środków na kolejne renowacje zabytków, choć to nie będzie łatwe.– Ubolewam też nad cerkwią w Kniaziach. Tam trzeba dużych pieniędzy, aby zabezpieczyć mury przed dalszą degradacją. Cerkiew i pomnik w Teniatyskach mają jednego właściciela – parafię rzymskokatolicką w Lubyczy. Parafianie nigdy nie udźwigną takich inwestycji. Wiadomo, iż skupiają się najpierw na utrzymaniu kościoła, parkingu, a dla cerkwi i odtworzenia pomnika trzeba ogromnych pieniędzy – dodaje burmistrz.Tych, którzy już wybierają się do Teniatysk, by zobaczyć odnowione części pomnika, dr Dariusz Kopciowski uprzedza tylko, iż nie zastaną ich na swoim miejscu.PRZECZYTAJ: Zmarli w 2025 roku mieszkańcy Tomaszowa Lubelskiego i powiatu tomaszowskiego [LISTA]– Mając na uwadze, iż pomnik był usytuowany w bezpośrednim sąsiedztwie drzew, ustalono, iż zostanie on przesunięty do przodu względem oryginalnego miejsca, aby nie uszkodzić korzeni drzew. W trakcie prac okazało się, iż konstrukcja komory grobowej jest zbyt słaba, by umieścić na niej nagrobek. Komora grobowa mogłaby się zapaść pod ciężarem nagrobka, a on sam mógłby ulec ponownemu uszkodzeniu. Stąd też zapadła trudna decyzja o translokacji pomnika w bliskie sąsiedztwo – na lewo od oryginalnego miejsca pochówku. Wykonanie robót budowlanych związanych ze wzmocnieniem stropu komory grobowej umożliwi w przyszłości przeniesienie pomnika w oryginalne miejsce pochówku księżnej – objaśnia Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków.Nagrobek śp. Karoliny z Lubańskich Woronieckiej już po zakończonych w 2025 r. pracach konserwatorskich. Fot. K. Poździk, Delegatura Zamość.