W poniedziałek w Legnicy miał miejsce finisz pierwszego etapu wyścigu kolarskiego Tour de Pologne. To jedna z największych sportowych imprez w kraju, zaliczana do kolarskiej „Ligi Mistrzów”. A jak wiadomo, takie rzeczy tanie nie są.
Status miasta etapowego wiąże się z prestiżem i dużą promocją na skalę światową – wyścig transmitowany jest przez stację Eurosport, a także na antenach TVP. To jednak kosztuje. W minionych latach samorządy za goszczenie peletonu narodowego touru płaciły organizatorowi – Lang Team, ponad 200 tys. zł.
Jaki koszt poniosła Legnica? Władze miasta o pieniądzach wydanych na Tour de Pologne mówią niechętnie, a w zasadzie, nic nie mówią. Na lipcowej sesji dopytywał o to radni PiS, Andrzej Lorenc, ale niczego się nie dowiedział. Teraz wystąpił z oficjalną interpelacją w tej sprawie i czeka na odpowiedź.
– Promocja miasta jest potrzebna, a jej koszty powinny być adekwatne do potrzeb, które bezpośrednio i na co dzień dotyczą legniczan i wpływają na ich funkcjonowanie na terenie miasta – tak uzasadnia swoje zapytania Lorenc.
Tour de Pologne po raz ostatni w Legnicy gościł w 1994 roku, a więc 31 lat temu.
