Jeszcze jeden transfer Lecha w lutym? W grę wchodzą „duże pieniądze”

3 godzin temu

Prezes Lecha Poznań zadeklarował na kanale Meczyki.pl, iż jeszcze zimą przeprowadzi duży transfer. Klub wciąż szuka zmiennika dla Ishaka.

Lech Poznań podczas zimowego okienka transferowego przeprowadził już trzy definitywne wzmocnienia. Do klubu przyszli Gisli Thordarson, o którego biło się wiele klubów ze Szwecji, a także Raków Częstochowa i Legia Warszawa oraz Rasmus Carstensen. Ostatnio Kolejorz potwierdził także wykup Patrika Walemarka z Feyenoordu Rotterdam. Niebiesko-biali pobili tym samym swój wewnetrzny rekord transferowy, ale także całej ligi. Zaledwie kilka dni później wynik ten poprawiła warszawska Legia, wydając 2,3 miliona euro na Rubena Vinagre.

Kto zmieni Ishaka?

Mimo sprowadzenia już trzech nowych piłkarzy do klubu, poszukiwania wzmocnień się nie zakończyły. Wciąż brakuje elementu, o którym mówiło się najgłośniej, a także którego, wydaje się, najmocniej oczekują kibice. Mowa oczywiście o nowym napastniku, zmienniku dla Mikaela Ishaka. Piłkarz grający na tej pozycji może się okazać kluczem do wywalczenia mistrzostwa Polski. Wiele zależy bowiem od formy i dyspozycji Szweda, dla którego jedyną alternatywą jest aktualnie słabo wypadający na murawie Filip Szymczak. Wszystko wskazuje jednak na to, iż kibice doczekają się wzmocnienia.

W grę wchodzą duże pieniądze

Doniesienia te potwierdził sam prezes Lecha Poznań Karol Klimczak na antenie kanału Meczyki.pl. W grę mają wchodzić duże pieniądze.

– Latem łatwiej jest pozyskać piłkarza, ale już tej zimy pracujemy nad napastnikiem. Na pewno nowy napastnik nie będzie wynalazkiem, to musi być zawodnik jakościowy. Jesteśmy w stanie wydać duże pieniądze na napastnika, możemy zapłacić tylko za jakość. Mamy paru piłkarzy na liście. Nie wszystko zależy od nas, ale pracujemy. Chcemy mieć nowego napastnika jak najszybciej – zadeklarował Karol Klimczak na kanale Meczyki.pl.

Kolejny Norweg?

Aktualnie według doniesień medialnych, najbliżej przejścia do Kolejorza jest Aune Heggebø. 23-letni środkowy napastnik występuje na co dzień w norweskim Brann, którego jest wychowankiem. W poprzednim sezonie (w Norwegii sezon trwa od kwietnia do grudnia) wystąpił w 36 spotkaniach i zanotował przy tym 14 trafień i pięć asyst. Aktualnie Tranfsermarkt wycenia go na około 2,5 miliona euro.

Czytaj także: Biała Sobota w Poznaniu. Przebadasz się za darmo

Error happened.
Idź do oryginalnego materiału