Miasto Biała Podlaska chce okroić prywatne posesje

slowopodlasia.pl 3 godzin temu
Do części mieszkańców ul. Jana Pawła II dotarły pisma z bialskiego magistratu z informacją o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie wydania decyzji o zezwolenie na realizację inwestycji drogowej obejmującej rozbudowę i przebudowę w ciągach ulic: Żeromskiego, Jana Pawła II, Nowej, pl. Wojska Polskiego, St. Moniuszki.W przypadku ul. Jana Pawła II chodzi o odcinek od ul. Wojciecha Kossaka do skrzyżowania z ulicą Stefana Żeromskiego. - Po przebudowie na al. Jana Pawła II powstaną obustronne chodniki, droga rowerowa oraz nowa jezdnia z odwodnieniem – informuje Renata Tychmanowicz, naczelnik wydziału dróg w bialskim magistracie.Informacja jak grom z niebaJedna z mieszkanek nagłaśnia sprawę, bo jak mówi, chce, by ludzie mieli świadomość, jak odbywa się cała procedura właśnie z punktu widzenia właściciela posesji, przy której miasto planuje inwestycję. - Dostałam pismo, iż będą nam odbierać część działki. W urzędzie miasta powiedziano, iż to było dawno planowane. Nie było jednak żadnych konsultacji, nikt nam o tych pomysłach nie mówił. Gdy zobaczyliśmy na w mapach, jak to ma wyglądać, to zmarliśmy. Nie chodzi o przesuniecie płotu o metr czy dwa w głąb posesji. W przypadku mojej posesji chodzi o 200 mkw! - informuje adresatka pisma z informacją o planach dotyczących ulicy JP II.Mówi, iż z informacji otrzymanych w magistracie wynika, iż w przypadku jej nieruchomości, planowana ścieżka rowerowa będzie przebiegać bezpośrednio pod oknami domu. - Tracimy podjazd i cały ogród. Człowiek mieszka całe życie w centrum niemalże miasta. Ma złudne poczucie bezpieczeństwa, iż substancja miejska jest tu już ustalona, ulice, posesje, wszystko od lat w rozplanowanych ramach. Nagle miasto planuje sobie przebudowę i z dnia na dzień zabiera ci część twojej własności – słyszymy.W tym roku przy domu, który stoi w tym miejscu od dziada- pradziada, właściciele wybudowali podjazd z kostki. - Koszt samych materiałów to 30 tys. zł. I teraz to wszystko z wypielęgnowanymi roślinami przed domem zostanie zlikwidowane, tak wynika z tych planów, które pokazano – mówi właścicielka. - Sąsiedzi, którzy dostali takie pisma, a do urzędu jeszcze nie chodzili, myślą, iż to będzie kosmetyczne przesuniecie ogrodzenia. Jak się dowiadują, jak to wygląda na mapach, przynajmniej w odniesieniu do posesji tych najbliżej ul. Francuskiej, nie dowierzają – mówi nasza rozmówczyni.Rozgoryczenie jest duże, bo okazuje się, iż lata inwestowania w działki, w przypadku naszej rozmówczyni idzie na marne. - Nie sądzę, by wypłacone odszkodowanie pokryło to, co na działce zostanie zniszczone. Tak się z ludźmi nie postępuje. Dla mnie osobiście ta decyzja to jak zamach na moją prywatność – mówi. - To, co widnieje na planach, to dla mnie jest po prostu ograbianie nas z naszego mienia – słyszymy ostry komentarz do działań miasta w rejonie ul. Jana Pawła II. Urząd zaprasza na indywidualne konsultacjeMiasto w pismach przesłanych do mieszkańców powołuje się na zapisy ustawy z dnia 10 kwietnia 2003 r. o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych. To tzw. specustawa, która pozwala na wywłaszczenie nieruchomości bez zgody właściciela, ale tylko w celu publicznym, np. budowy drogi.- Przebudowa ul. Żeromskiego i po części również al. Jana Pawła II wiąże się z poszerzeniem pasa drogowego. Przy al. Jana Pawła II poszerzenie pasa jest zgodne z liniami rozgraniczającymi planu zagospodarowania przestrzennego, który od wielu lat zakłada 30-metrową szerokość pasa drogowego – informuje naczelnik Tychmanowicz.Przyznaje, iż trudno jej się odnieść do informacji przekazywanych przez mieszkańców, bo każda posesja to indywidualny przypadek i inna sytuacja. - Od chwili wszczęcia postępowania w sprawie wydania decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej, do Wydziału Dróg zgłosiło się już wielu mieszkańców, będących stronami postępowania. Wszyscy otrzymali obszerne wyjaśnienia dotyczące ich nieruchomości. Osoby zgłaszające się do prasy, również zapraszam na rozmowę do urzędu miasta. Do każdej działki należy odnieść się indywidualnie. Trudno mi komentować głos mieszkańców przekazany mediom, ponieważ nie wiem jaka powierzchnia zostanie przejęta w danym konkretnym przypadku.Naczelnik zapewnia, iż realizowane są konsultacje z właścicielami przyległych posesji. - Wszyscy zainteresowani mogą przyjść do urzędu, zapoznać się z dokumentacją i uzyskać wyjaśnienia, do czego serdecznie zachęcam – dodaje.- Każdy, kto dostał z urzędu dokumenty, powinien zajść i dokładnie sprawdzić, jak wygląda sytuacja jego działki – przyznaje nasz rozmówca. - Ludzie mogą być później mocno zaskoczeni.CZYTAJ TEŻ:Należysz do kościoła, musisz płacić podatek – proponuje obywatelAfgańscy migranci przepłynęli Bug pontonemCzy będzie referendum w Janowie Podlaskim?Nie potrafili wskazać kierowcy. Policja nie dała się nabrać
Idź do oryginalnego materiału