Pędziła na hulajnodze. Lawina komentarzy pod nagraniem

1 dzień temu
Zdjęcie: Pędziła na hulajnodze. Lawina komentarzy pod nagraniem


Na wjeździe do Ostrowa Wielkopolskiego od strony Jankowa Przygodzkiego doszło do nietypowej sytuacji drogowej, która wzbudziła ogromne emocje w sieci. Kierowca samochodu nagrał młodą dziewczynę jadącą elektryczną hulajnogą i skomentował: „Proszę, 50, 60 km/h hulajnogą w Ostrowie Wielkopolskim”.

Film, który trafił na nasz fanpage, wywołał burzliwą dyskusję.

„O co afera?” kontra „To zagrożenie”

Część komentujących nie widziała w całej sytuacji niczego nagannego. „Teren zabudowany, to szybciej nie mogła. O co afera?” – pisał jeden z internautów.

Inni zwrócili uwagę, iż kierowca samochodu nie jest bez winy. Na nagraniu widać, iż korzysta z telefonu podczas jazdy. Zgodnie z taryfikatorem za takie wykroczenie grozi mandat w wysokości 500 zł oraz aż 12 punktów karnych. Jeden z komentujących stwierdził: „Proszę. Używanie telefonu trzymając go w ręku i prowadząc auto tuż za dzieckiem na hulajnodze.”

Krytyka pod adresem kobiety na hulajnodze

Nie zabrakło też głosów krytycznych wobec młodej uczestniczki ruchu. „Wiecie co mnie przeraża w Waszych komentarzach? Że bronicie tego dziecka… mimo, iż łamie przepisy… mimo, iż zagraża bezpieczeństwu na drodze, bo zero kamizelki odblaskowej. A Wy hejtujecie osobę, która zwraca uwagę na brak szacunku do norm i obowiązującego w Polsce prawa” – napisała jedna z internautek. Jej wpis zebrał blisko 200 reakcji.

W podobnym tonie wypowiedział się inny użytkownik: „Ale nie daj Boże kamień na drodze i wypieprzy się wprost pod koła auta… wtedy będzie płacz, rozpacz i dlaczego to, a dlaczego tamto. I co masz później powiedzieć jednemu lub drugiemu rodzicowi?”

A ile naprawdę jechała?

Niektórzy facebookowicze podeszli do sprawy z analitycznym okiem. Zauważyli, iż prędkościomierz w samochodzie wskazywał około 40 km/h, a nie 50 czy 60, jak sugerował kierowca nagrywający film.

Cała sytuacja pokazała, jak wiele kontrowersji wzbudza korzystanie z hulajnóg elektrycznych na drogach publicznych. Z jednej strony pojawiają się głosy o brawurze i braku rozsądku, z drugiej – przypomnienie, iż także kierowcy samochodów często łamią przepisy.

Idź do oryginalnego materiału