Piłkarski puchar Polski. Hetman Zamość nie kalkulował

2 godzin temu
– Rozgrywki Pucharu Polski, zwłaszcza na tak niskim szczeblu, zwykle traktowane są po macoszemu, ale my przystąpiliśmy do nich z pełną powagą. Do meczu w Zawadzie podeszliśmy z szacunkiem do rywala, ale też z dużą pewnością siebie i koncentrancją podczas wykonywania zadania. Wykorzystaliśmy większość groźnych sytuacji podbramkowych, które sobie wypracowaliśmy. W pełni zdominowaliśmy rywala. Zagraliśmy na dużej intensywności, wykazaliśmy się dobrą jakością piłkarską. Na boisko wyszło kilku zawodników, którzy w meczach ligowych grali krócej niż inni. I pokazali, iż są w niezłej dyspozycji. Że można na nich stawiać także w lidze – mówi Łukasz Gieresz, szkoleniowiec zamojskiego zespołu.Po dwa gole dla Hetmana strzelili Rodrigo Alejandro Ibanez, Dawid Gierała i Kamil Sikora, a jednego – Krystian Bryk. – Przegraliśmy z zespołem grającym zdecydowanie lepiej niż my. Wynik może jest wysoki, ale dokładnie pokazuje różnicę między czołówką IV ligi a klasy okręgowej, a także w którym miejscu znajduje się Hetman, a w którym Gryf. Ten mecz z pewnością był dla nas cenną lekcją, z której zechcemy wyciągnąć jak najwięcej – mówi Sebastian Luterek, trener zespołu z gminy Zamość.W pewnym momencie Gryf przestał zwracać uwagę na to, ile straci bramek, za to podjął się walki w ofensywie o tę jedną zdobycz. Celu nie osiągnął, choć miał kilka okazji strzeleckich. Najbliższy posłania piłki do bramki Hetmana był wychowanek zamojskiego klubu Damian Pupeć. Po jego strzałach w pierwszej połowie meczu piłkę z linii bramkowej wybił Rodion Serdiuk, a w drugiej części spotkania – Szymon Borowiński. PRZECZYTAJ TEŻ: Hetman Zamość odrobił lekcję. Tanew Majdan Stary nie doczekała się punktu– Chcieliśmy okrasić sobie ten mecz zdobyciem tej jednej bramki, ale to nam się nie udało, choć do samego końca zawodów staraliśmy się to zrobić. Graliśmy „otwartą” piłkę. Broniliśmy się, ale nie staliśmy całą drużyną przed własną bramką. Hetman okazał się bardzo mocnym zespołem. Zaprezentował wysoką jakość piłkarską. Potwierdził, iż jest głównym kandydatem do awansu do III ligi. Zespół z Zamościa nie kalkulował, by do pucharowego półfinału dostać się jak najmniejszym nakładem sił. Zagrał na sto procent swoich możliwości, stąd tak wysoki wynik – komentuje trener Luterek.O awans do finału Hetman zagra z występującym w klasie A Orkanem Bełżec. Mecz rozegrany zostanie 22 października (środa) w Bełżcu.Gryf Gmina Zamość – Hetman Zamość 0:7 (0:4)Gole: 0:1 Ibanez 14, 0:2 Bryk 24, 0:3 Gierała 26, 0:4 Sikora 45, 0:5 Gierała 53, 0:6 Ibanez 56, 0:7 Sikora 57.Gryf: Pędzich – Sałamacha, Laskowski, Posikata, Denkiewicz – Sienkiewicz (60 Zawadzki), Kierepka, Pupeć, Małecki, Wistowski (70 Gajewski) – Kuszcz-Wasyliszyn (75 Poździk); trener Luterek.Hetman: P. Dobromilski – Zieliński, Tomasiak, Serdiuk (60 Borowiński), Wołoch – Gierała (60 Kosior), Bryk (35 Wardęski), Sikora (60 Rugała), Szczygieł (60 Jampol), Koszel (70 Eze) – Ibanez (70 Skiba); trener Gieresz.Żółta kartka: Małecki (Gryf). Sędziował: H. Chmura (Zamość).Więcej sportowych relacji w najnowszym wydaniu Kroniki Tygodnia.
Idź do oryginalnego materiału