Kanadyjska Rada Bezpieczeństwa Transportu (TSB) wszczęła dochodzenie w sprawie incydentu, do którego doszło w sobotę późnym wieczorem na lotnisku Vancouver International Airport (YVR). W jednym z samolotów WestJet, przylatujących ze Stanów Zjednoczonych, doszło do pożaru po lądowaniu.
Jak przekazała rzeczniczka WestJet, Julia Kaiser, samolot leciał z Tampy na Florydzie i właśnie zakończył rejs, gdy – tuż po wyłączeniu silnika – doszło do „niewielkiego pożaru rury wydechowej”.
Na pokładzie znajdowało się około 50 pasażerów. Załoga, kierując się zasadami bezpieczeństwa, uruchomiła nadmuchiwane zjeżdżalnie ewakuacyjne, dzięki którym pasażerowie mogli gwałtownie opuścić maszynę. Nikt nie odniósł obrażeń.
Rzeczniczka lotniska Chloe Reynaud poinformowała, iż ogień został ugaszony przy użyciu pokładowych systemów samolotu. Na miejscu obecni byli także ratownicy, którzy potwierdzili brak zagrożenia.
Samolot został skierowany do szczegółowego przeglądu technicznego. Incydent nie wpłynął na rozkład lotów ani funkcjonowanie lotniska YVR.
– Pracownicy YVR, załoga WestJet i nasi partnerzy lotniskowi koncentrowali się na szybkim odnalezieniu bagaży pasażerów oraz zapewnieniu im wszelkiego wsparcia – podkreśliła Reynaud w niedzielnym komunikacie.
Na podst. Canadian Press