Przymusowa sterylizacja Inuickich kobiet

bejsment.com 8 godzin temu

Alice Simik pamięta moment, gdy jako nastolatka jej matka powiedziała jej, iż w 1970 roku przeszła zabieg podwiązania jajowodów. Simik twierdzi, iż jej mama dowiedziała się o tym dopiero sześć lat później, kiedy zapytano ją, czy chce, aby procedura została odwrócona. (Przesłane przez Alice Simik)

Podczas gdy ogólnokrajowa organizacja próbuje śledzić przypadki przymusowej sterylizacji rdzennych mieszkańców Kanady, kobiety Inuickie z Północy twierdzą, iż praktyka ta wcale się nie skończyła.

Karen Couperthwaite, mieszkanka Happy Valley-Goose Bay w Nowej Fundlandii i Labradorze, dziewięć lat temu urodziła swojego drugiego syna poprzez cesarskie cięcie. Jak twierdzi, wówczas poprosiła o podwiązanie jajowodów – zabieg chirurgiczny mający zapobiec przyszłym ciążom.

Kiedy jej rodzina zdecydowała się na trzecie dziecko, umówiła się na wizytę, by odwrócić podwiązanie jajowodów.

Wtedy dowiedziała się, iż jej jajowody nie zostały podwiązane – ale całkowicie usunięte. Jak mówi, jej lekarz odkrył to, czytając notatki w jej dokumentacji medycznej sporządzone przez chirurga, który przeprowadził operację.

„Musiał mi przekazać wiadomość, iż nie mam już jajowodów, więc nie będę mogła zajść w ciążę w naturalny sposób” – powiedziała. „To było ogromnym szokiem i sprawiło mi wielki ból. Po dwóch latach rana przez cały czas jest świeża.”

Couperthwaite zgłosiła się do Survivors Circle for Reproductive Justice (Kręgu Ocalałych na rzecz Sprawiedliwości Reprodukcyjnej), organizacji non-profit założonej w 2024 roku, która pomaga ocalałym i walczy o sprawiedliwość reprodukcyjną dla ludów Pierwszych Narodów, Inuitów i Métisów.

Organizacja buduje rejestr mający stanowić oficjalną dokumentację przypadków przymusowej sterylizacji w Kanadzie.

Claudette Dumont, współprzewodnicząca Survivors Circle for Reproductive Justice, powiedziała, iż „pozbawienie kobiety możliwości posiadania dzieci to bardzo, bardzo poważna niesprawiedliwość.”

„Te kobiety są straumatyzowane. przez cały czas cierpią. Cierpiały w milczeniu i trzeba się tym zająć” – podkreśliła.

Z tego powodu organizacja zorganizowała na początku marca spotkanie w Quebecu, na którym zarejestrowane ocalałe kobiety mogły podzielić się swoimi doświadczeniami. Niektóre z nich, jak historia Couperthwaite, miały miejsce niedawno, inne wydarzyły się dekady temu.

Cecilia Papak, mieszkanka Rankin Inlet w Nunavut, powiedziała w rozmowie z CBC News, iż zastanawia się nad rejestracją w organizacji. Urodziła córkę podczas lotu z Whale Cove w Nunavut do Winnipeg. Została odesłana z powrotem do Whale Cove, gdzie wówczas mieszkała, ale ostatecznie przewieziono ją z powrotem na południe, ponieważ przez cały czas miała silne krwawienia. Tam, jak mówi, lekarz powiedział jej, iż powinna zrezygnować z kolejnych dzieci. Odmówiła zabiegu. Twierdzi, iż lekarze powtarzali jej, iż jeżeli będzie miała więcej dzieci, nie będzie w stanie patrzeć, jak dorastają, ani nie doczeka się wnuków.

„To było dla mnie niezwykle trudne do zaakceptowania” – powiedziała. „Chciałam patrzeć, jak dorastają moje dzieci, więc nie miałam wyboru – musiałam zgodzić się na operację, którą mi zaproponowano, bo jeżeli dalej rodziłabym dzieci, mogłabym nie przeżyć.” Dziś Papak cieszy się, iż ma wnuki – ale żałuje, iż poddała się operacji.

Alice Simik, również mieszkanka Rankin Inlet, wspomina moment, gdy jako nastolatka usłyszała od swojej matki, Annie Alogut, iż w 1970 roku przeszła zabieg podwiązania jajowodów. Simik twierdzi, iż jej matka dowiedziała się o tym dopiero sześć lat później, gdy lekarz, pielęgniarka i tłumacz zapytali ją, czy chce, aby jej jajowody zostały „rozwiązane”.

„Czułam się zraniona w jej imieniu” – wspomina Simik. Podkreśla, iż kobiety powinny same decydować o swoim ciele i o tym, kiedy przestać mieć dzieci. „Nie mieli prawa po prostu podwiązać jej jajowodów.”

Couperthwaite powiedziała, iż była w szoku, gdy zdała sobie sprawę, iż nie była jedyną, którą wysterylizowano wbrew jej woli – iż jej przypadek nie był wyjątkiem.

„Jak można, wiesz, niemal bawić się w Boga z czyimś ciałem i przyszłością, i choćby nie czuć potrzeby poinformowania tej osoby o czymś tak życiowo ważnym i nieodwracalnym?” – powiedziała Couperthwaite.

Dodała, iż udostępnia stronę internetową Survivors Circle innym kobietom, które opowiedziały jej o podobnych doświadczeniach przymusowej sterylizacji. Chce, aby wiedziały, iż mogą uzyskać wsparcie, jeżeli go potrzebują.

Idź do oryginalnego materiału