Puste koperty, które wracają do życia. Miasta likwidują postoje TAXI, bo i tak nikt tam nie stoi

13 godzin temu

Coraz więcej polskich miast rezygnuje z niewykorzystywanych postojów TAXI. Samorządy nie chcą dłużej blokować przestrzeni miejskiej pod puste zatoki, z których nikt nie korzysta. Taksówkarze i tak czekają na klientów głównie w aplikacjach, a mieszkańcy coraz częściej walczą o miejsce do zaparkowania pod blokiem. Przykład? Krakowski Prądnik Czerwony. – „Postój świecił pustkami, a miejsc parkingowych dla mieszkańców dramatycznie brakuje” – mówi radny Henryk Wypych, autor uchwały w tej sprawie.

W październiku ubiegłego roku Rada Dzielnicy III Prądnik Czerwony jednogłośnie przyjęła uchwałę o likwidacji postoju TAXI przy ul. Majora – tuż przy wjeździe na ul. Łepkowskiego. Pomysł zgłosił radny Henryk Wypych. Jego zdaniem, dalsze utrzymywanie tego punktu nie miało żadnego uzasadnienia.

– „Na zlikwidowanym postoju już od wielu miesięcy nie widziano żadnych taksówek, a w rejonie tym występuje ogromny deficyt miejsc postojowych dla mieszkańców” – argumentuje dzielnica – „Dlatego dalsze utrzymywanie świecącego pustkami postoju TAXI nie miało żadnego sensu, a dodatkowe miejsca postojowe są tu bardzo potrzebne” – dodaje.

fot. Henryk Wypych

Zgodnie z uchwałą, odzyskana przestrzeń została przeznaczona na ogólnodostępne miejsca parkingowe. Taksówkarzom zaproponowano alternatywną lokalizację przy Cmentarzu Prądnik Czerwony.

Ale Wypych myśli szerzej niż tylko o jednej ulicy. – „Problem opustoszałych postojów TAXI ma znacznie szerszy charakter i – jak sygnalizują mieszkańcy – dotyczy także innych dzielnic Krakowa” – podkreśla radny. I dodaje: – „Zasadne wydaje się podjęcie działań na rzecz weryfikacji sieci postojów TAXI na terenie całego miasta, pod kątem ich wykorzystania i ewentualnego przeznaczenia na ogólnodostępne miejsca postojowe”.

Zdaniem Wypycha, nie sposób ignorować, iż zmienił się sposób korzystania z usług taksówkarskich. – „W ostatnich latach w sposób zasadniczy zmienił się model poszukiwania taksówek. Teraz są one w przytłaczającej mierze zamawiane przez aplikacje albo telefonicznie, a tylko nieliczne osoby i głównie w centrum miasta trafiają na postój w poszukiwaniu wolnej taksówki” – ocenia.

Podobne działania podjęto m.in. w Bydgoszczy. W 2024 roku miasto przeanalizowało wykorzystanie 60 postojów TAXI i zdecydowało o likwidacji lub skróceniu 94 miejsc postojowych dla taksówek. Zamiast tego powstały nowe stanowiska dla mieszkańców, a część lokalizacji została całkowicie zmieniona. Decyzje podejmowano wspólnie z przedstawicielami środowiska taksówkarskiego.

W Warszawie w podobny sposób zlikwidowano m.in. postój przy ul. Korotyńskiego na Ochocie. Miasto uznało, iż skoro nikt tam nie stoi, nie ma sensu blokować ulicy. Protestowali taksówkarze i część mieszkańców – zwłaszcza pacjenci pobliskiej przychodni.

Poznań reorganizuje postoje w centrum. Rada Osiedla Stare Miasto zawnioskowała o przekształcenie jednej z zatok TAXI w zielony woonerf. Władze miasta coraz częściej przekazują kierowcom możliwość oczekiwania na pasażera także na zwykłych miejscach postojowych – bez konieczności wyznaczania zatok tylko dla taxi.

W Paryżu trwa plan redukcji aż 70 tysięcy miejsc parkingowych – taxi utrzymają swoje punkty tylko tam, gdzie są niezbędne: przy dworcach, hotelach, placówkach medycznych. W Amsterdamie klasyczne postoje niemal zniknęły – taksówki działają głównie „na wezwanie”.

W Barcelonie wprowadzono model mikro-postojów – po dwa lub cztery stanowiska w gęstej zabudowie, połączone z miejską aplikacją Picmi Taxi. Kierowcy mogą oczekiwać na pasażera bez krążenia po mieście, a mieszkańcy mają dostęp do taxi w promieniu 250 metrów.

Nie wszędzie jednak zmiany przyjmowane są z entuzjazmem. W Berlinie protest wywołała likwidacja głównego postoju przy Dworcu Głównym. Taksówkarze nazwali to „katastrofą” i zarzucili władzom marginalizowanie ich branży.

Idź do oryginalnego materiału