Spełnione marzenia na trasie Toronto Waterfront Marathon

bejsment.com 3 godzin temu

Ben Flanagan

Ben Flanagan spełnił swoje sportowe marzenie, zdobywając tytuł mistrza Kanady już w swoim pierwszym w życiu maratonie. 30-letni biegacz z Kitchener w Ontario pokonał trasę prestiżowego Toronto Waterfront Marathon w czasie 2:15:39, kończąc rywalizację w trudnych warunkach pogodowych – przy wysokiej temperaturze i wietrze sięgającym 53 km/h.

Samotny bieg po złoto

Flanagan objął prowadzenie około 25. kilometra, wyprzedzając Andrew Alexandra z Toronto, a pozostałe 17 kilometrów pokonał samotnie. Na ostatnich metrach, z okularami przeciwsłonecznymi na głowie, pomachał do tłumu i szeroko się uśmiechnął, przekraczając linię mety z uniesionymi rękami. – Jestem bardzo szczęśliwy, choć moje ciało kompletnie odmawiało posłuszeństwa na ostatnich trzech kilometrach – przyznał po biegu. – Głównym celem było ukończenie maratonu, wygranie i wyciągnięcie wniosków z popełnionych błędów.

Flanagan zajął 10. miejsce w klasyfikacji generalnej, siedem minut za zwycięzcą Leonardem Langatem z Kenii (2:08:04), który wraz z rodakami zajął całe podium. Drugie miejsce wśród Kanadyjczyków wywalczył Phil Parrot-Migas z London (2:17:15), a trzecie – Andrew Alexander (2:18:15).

– Nie znoszę, gdy Andrew depcze mi po piętach – żartował Flanagan, dodając, iż doświadczenie rywala i bieg przed własną publicznością działały na niego mobilizująco. Alexander, którego życiówka z Houston (2:12:55) czyni go jednym z najbardziej obiecujących maratończyków w kraju, w maju zajął trzecie miejsce w mistrzostwach Kanady na 10 km.

Od bieżni do maratonu – nowy rozdział kariery

Flanagan był gwiazdą Uniwersytetu Michigan w biegach na 10 000 metrów i reprezentował Kanadę na igrzyskach w Paryżu w 2024 roku w biegu na 5000 m. Teraz definitywnie kończy przygodę z bieżnią i skupia się wyłącznie na biegach ulicznych.

Za nim już pięć półmaratonów – w jednym z nich, w Nowym Jorku, osiągnął czas 1:01:31, tylko 31 sekund gorszy od swojego rekordu życiowego. Choć jeszcze w lipcu miał wątpliwości, czy w ogóle wystartuje w Toronto – jego najdłuższe treningowe dystanse sięgały wówczas zaledwie 60 km – udało mu się zbudować formę na czas.

Celem Flanagana jest teraz przygotowanie się do igrzysk w Los Angeles w 2028 roku i zejście z czasem w okolice 2:05–2:06. Chce stanąć w jednym szeregu z najlepszymi kanadyjskimi maratończykami, takimi jak Rory Linkletter (2:06:49) czy rekordzista kraju Cam Levins (2:05:36). – Rory jest dziś na zupełnie innym poziomie, ale wierzę, iż za kilka lat mogę do niego dołączyć – powiedział Flanagan.

Rachel Hannah spełnia marzenie

Rachel Hannah

W rywalizacji kobiet triumfowała Rachel Hannah z Port Elgin w Ontario, która uzyskała czas 2:33:47. Pokonała Makennę Fitzgerald z Kamloops (2:38:59) oraz Brittany Moran z Toronto (2:42:46).

– Jestem przeszczęśliwa – mówiła 39-letnia Hannah. – Zdobycie mistrzostwa Kanady było moim marzeniem od momentu, gdy 10 lat temu zaczęłam biegać maratony.

Hannah podkreśliła, iż jej sukces był wynikiem konsekwentnego treningu i pozytywnego nastawienia. – Uwielbiam biegać w Toronto. Miałam świetny blok treningowy i wiedziałam, iż jestem w formie. Największym wyzwaniem był aspekt mentalny – dodała.

Wysokie nagrody i dominacja Kenii

Zarówno Flanagan, jak i Hannah otrzymali po 8000 dolarów za zdobycie tytułu mistrzów Kanady. Zwycięzcy klasyfikacji generalnej maratonu otrzymali natomiast po 25 000 dolarów.

W rywalizacji kobiet już po raz trzeci z rzędu zwyciężyła Etiopka Shure Demise (2:21:04), a drugie miejsce zajęła Kenijka Betty Chepkorir (2:23:46).

Nowa generacja kanadyjskich maratończyków

Triumf Bena Flanagana to symboliczny moment dla kanadyjskiego maratonu – sukces debiutanta, który ma ambicje, by w kolejnych latach dołączyć do światowej czołówki. Jego zwycięstwo pokazuje też zmianę pokoleniową w krajowych biegach długodystansowych: młodsze pokolenie zawodników coraz odważniej spogląda w stronę największych imprez sportowych świata.

Jeśli plan Flanagana się powiedzie, Toronto Waterfront Marathon 2025 zapisze się w historii jako początek drogi do olimpijskiego podium w Los Angeles.

Idź do oryginalnego materiału