Świnoujście zmarnowana szansa? Niewygodna prawda o lotnisku, o którym nikt nie mów

2 tygodni temu

Świnoujście – zmarnowana szansa? Miasto bez wizji w czasach, gdy liczy się komfort i nowoczesność. To właśnie Świnoujście, Miasto bez wizji, walczy z tym problemem.

Świnoujście to nadmorski kurort z ogromnym potencjałem, bogatą historią i unikalnym położeniem na styku Polski i Niemiec. Coraz częściej budzi jednak rozczarowanie. Nie z powodu przyrody, plaż czy klimatu, ale przez brak wizji i zdecydowania w zarządzaniu, co wpisuje się w obraz Świnoujścia, Miasta bez wizji. W czasach, gdy konkurencyjne miasta stawiają na nowoczesność, szybkość komunikacji i wygodę dla turystów, Świnoujście zdaje się tkwić mentalnie w epoce PRL-u. Idealnym symbolem tej zapaści staje się lotnisko w Heringsdorfie, położone zaledwie 12 kilometrów od centrum miasta.

Lotnisko pod nosem, a my udajemy, iż go nie ma

Regionalne lotnisko Heringsdorf, położone na niemieckiej części wyspy Uznam, obsługuje każdego sezonu wakacyjnego kilkanaście połączeń do niemieckich miast. Latają tu samoloty z Dortmundu, Kolonii, Frankfurtu czy Monachium. Terminal przyjmuje turystów z Niemiec, którzy tłumnie przybywają do Ahlbecku, Bansinu i Heringsdorfu – niemieckiej części wyspy Uznam. Ale gdzie w tym wszystkim jest Świnoujście?

Po polskiej stronie nie ma ani kampanii informacyjnej, ani zorganizowanego transportu z lotniska, ani – co najważniejsze – prób uruchomienia sezonowych połączeń z polskich miast. Warszawa, Kraków, Wrocław, Katowice – miliony potencjalnych turystów, którzy mogliby w godzinę dolecieć niemal pod same plaże Świnoujścia, pozostają zupełnie pominięci. Dlaczego? Czy to dlatego, iż Świnoujście stało się Miastem bez wizji?

Brak pomysłu, brak inicjatywy, brak wizji

Pytanie czy nie ma chętnych powinno raczej brzmieć: czy ktoś w ogóle próbował ich znaleźć. Bo dziś nikt nie stara się choćby przekonać linii lotniczych, iż Świnoujście ma potencjał. Nie ma analiz, nie ma raportów, nie ma strategii. Władze miasta i regionu zachowują się tak, jakby temat nie istniał. A przecież kooperacja z niemieckim partnerem nie tylko jest możliwa – jest konieczna.

Z Heringsdorfu można w kilkanaście minut dotrzeć do Świnoujścia. Przejście graniczne w Ahlbecku obsługuje tysiące pieszych i rowerzystów, a także samochody i autobusy. Potencjał turystyczny tej części Europy jest ogromny. Ale bez skoordynowanych działań, Świnoujście, Miasto bez wizji, przez cały czas będzie jedynie przypadkowym beneficjentem niemieckiego ruchu turystycznego.

Turystyka 2.0 a Świnoujście wciąż offline

Dzisiejszy turysta oczekuje szybkiego dojazdu, wygody, nowoczesnych rozwiązań. Liczy się czas podróży i komfort. Kto raz doleciał nad Adriatyk w dwie godziny z Polski, ten dwa razy zastanowi się, zanim spędzi osiem godzin w korku na trasie S3 i czeka na prom w Świnoujściu. Tunel to była długo wyczekiwana inwestycja. Ale czy wystarczająca?

Szok! Najzimniejszy maj od 30 lat – czerwiec jeszcze gorszy? Nadciąga ochłodzenie do 10°C!

Połączenia lotnicze stały się dziś standardem w nowoczesnym kurorcie. Miasta takie jak Gdańsk, Szczecin, Kołobrzeg z lotniskiem w Goleniowie, a choćby Mielno z pobliskim lotniskiem w Koszalinie, zyskują przewagę. A Świnoujście? Stoi w miejscu. przez cały czas reklamuje się promenadą i zdrojową atmosferą, ale nie dostarcza wygody XXI wieku.

Miasto zarządzane jak w czasach minionych?

Problem tkwi głębiej – w podejściu do zarządzania miastem. Zamiast nowoczesnej strategii rozwoju, zamiast planów i inwestycji opartych o długofalowe cele, mamy chaotyczne decyzje, brak przejrzystej polityki i wsłuchiwanie się wyłącznie w potrzeby dnia codziennego. Inwestycje są często pozorne, robione na pokaz lub zbyt późno. Wciąż brakuje cyfryzacji, spójnej polityki turystycznej, międzynarodowej współpracy i odwagi w sięganiu po nowe rozwiązania.

Miasto przypomina jednostkę zarządzaną w starym, urzędniczym stylu – bez inicjatywy, bez elastyczności, bez ducha innowacyjności. A świat nie czeka.

Czy jeszcze da się to naprawić

Tak. Ale czas działa na niekorzyść Świnoujścia. Potrzebne są konkretne działania, w tym:

  • Realne działania lobbingowe u przewoźników lotniczych

  • Promocja Heringsdorfu wśród polskich turystów i operatorów turystycznych

  • Partnerstwo z niemiecką stroną Uznamu, wspólne bilety, transfery, kampanie promocyjne

  • Zintegrowany transport lotnisko – centrum Świnoujścia

  • Plan rozwoju lotniczego zapisanego w miejskiej strategii turystycznej

  • Zatrudnienie ekspertów z branży turystycznej i lotniczej, a nie tylko urzędników od dokumentów

Przyszłość albo stagnacja

Świnoujście stoi dziś przed prostym wyborem – albo otworzy się na nowe możliwości i zacznie aktywnie działać, albo zostanie zepchnięte na margines przez bardziej elastyczne i szybciej rozwijające się kurorty. Nie da się w nieskończoność żyć wspomnieniem lat siedemdziesiątych, gdy każdy Polak marzył o wczasach nad Bałtykiem. Dziś można wybrać Majorkę, Bari, Split, a choćby Skandynawię. jeżeli Świnoujście, Miasto bez wizji, nie zaoferuje konkurencyjnego komfortu – przegra.

Nadciąga szok cenowy! Rachunki eksplodują, a to dopiero początek…

Lotnisko Heringsdorf to dar od losu. Okno na świat. Ale jak każde okno – można je albo otworzyć, albo zamurować. Pytanie tylko, czy ktoś w ratuszu ma odwagę przekręcić klucz i je otworzyć.

Idź do oryginalnego materiału