Remont pozbawia ich dojazdów do bloków, muszą omijać doły i zwały piachu – najgorzej mają osoby starsze i z niepełnosprawnością. To rzeczywistość mieszkańców ulicy Błonie w Siedlcach. Remont ulicy miał trwać do końca października, tymczasem wciąż nie zakończono choćby prac na sieci wodno-kanalizacyjnej.
Na problem uwagę zwrócił miejski radny Roman Ignaciuk.
– Starsza osoba nie przejdzie. Słyszałem o takich historiach, gdzie młodzi ludzie pomagają starszym osobom, żeby po prostu przeszły na drugą stronę ulicy – tak jest źle. Normalnie przy takich budowach są budowane kładki, żeby mieszkańcy mogli normalnie funkcjonować – mówi radny.
Przeszkody na placu budowy
Pod koniec września prace na ulicy Błonie zostały wstrzymane na ponad tydzień po tym, jak na placu budowy odkryto ludzkie kości. Wcześniej również miało dochodzić do innych, wstrzymujących remont incydentów.
Wiceprezydent Siedlec Maciej Nowak zapewnia sfrustrowanych mieszkańców, iż teraz roboty ruszą pełną parą.
– To jest duża inwestycja z głębokimi wykopami, to nie jest samo frezowanie asfaltu i położenie jednej warstwy. Prosimy o jeszcze chwilę cierpliwości. To, co pan radny powiedział, przekażemy, żeby tam jakiś porządek zrobić i ułatwić mieszkańcom poruszanie się, bo wiadomo, iż jest trudno, jak są wykopy – dodaje wiceprezydent.
Remont miał zakończyć się 27 października. Jak mówią mieszkańcy Błonie, od miesięcy mają oni problemy z parkowaniem samochodów, bezpiecznym przechodzeniem na drugą stronę ulicy, a często nawet wyjściem z bloku czy wyprowadzeniem z budynku roweru.
Umowę na remont ulicy Błonie w Siedlcach podpisano pod koniec lipca.