Amerykańskie wytyczne żywieniowe mogą niedługo przejść istotną zmianę – jak wynika z informacji od trzech osób zaznajomionych ze sprawą, najnowsza wersja zaleceń prawdopodobnie zrezygnuje z dotychczasowego modelu, który zaleca dorosłym ograniczenie alkoholu do jednego drinka dziennie dla kobiet i dwóch dla mężczyzn. Ta zmiana może mieć duże znaczenie dla branży alkoholowej, która już teraz mierzy się z rosnącą presją związaną ze zdrowotnymi skutkami picia.
Zaktualizowane Wytyczne żywieniowe dla Amerykanów, które mogą zostać opublikowane jeszcze w tym miesiącu, mają zamiast tego zawierać krótkie stwierdzenie zachęcające do ograniczania lub unikania alkoholu z powodu związanych z nim zagrożeń zdrowotnych – twierdzą źródła. Podkreślają jednak, iż proces wciąż trwa i ostateczny kształt dokumentu może jeszcze ulec zmianie.
Obecnie obowiązujące zalecenia – niezmienne od 1990 roku – uznają umiarkowane spożycie alkoholu za jedno „drinkowe” dziennie dla kobiet i dwa dla mężczyzn. Podobne wytyczne obowiązują w Wielkiej Brytanii (maks. 14 jednostek tygodniowo), natomiast Kanada zaostrzyła swoje zalecenia, ostrzegając, iż ryzyko zdrowotne pojawia się już po dwóch drinkach tygodniowo.
Coraz więcej badań podważa bezpieczeństwo choćby umiarkowanego picia. Choć niektóre prace sugerują potencjalne korzyści (np. zmniejszone ryzyko udaru), inne wskazują na zwiększone ryzyko nowotworów, zwłaszcza raka piersi. Według jednego ze źródeł, nie istnieje wystarczająco silna baza naukowa, by jednoznacznie zalecać konkretne dzienne limity.
Nad dokumentem pracują Departament Zdrowia i Opieki Społecznej USA oraz Departament Rolnictwa USA. Nowe zalecenia mają szeroki wpływ – od edukacji zdrowotnej po programy żywieniowe w szkołach. Oba departamenty na razie nie skomentowały sprawy.
Choć sekretarz zdrowia Robert F. Kennedy Jr., znany z abstynencji, nie odniósł się jeszcze bezpośrednio do kwestii alkoholu, podkreślił, iż nowe wytyczne powinny koncentrować się na diecie opartej na nieprzetworzonej żywności.
Tymczasem przemysł alkoholowy z niepokojem przygląda się zmianom. Firmy takie jak Diageo i Anheuser-Busch InBev zainwestowały miliony dolarów w działania lobbystyczne, by wpływać na treść wytycznych oraz inne kwestie, jak podatki i handel. Obie firmy odmówiły komentarza.
Nowa wersja zaleceń – według informatorów – prawdopodobnie nie będzie zawierać sztywnych limitów w głównym tekście. Zamiast tego pojawić się mogą ogólne sugestie dotyczące ograniczenia spożycia, a liczby mogą trafić do dodatkowych sekcji dokumentu.
W międzyczasie część urzędników i ekspertów domaga się ostrzejszych regulacji, powołując się na raporty takie jak ten autorstwa byłego naczelnego chirurga USA Viveka Murthy’ego, który zalecał wprowadzenie ostrzeżeń zdrowotnych na napojach alkoholowych – podobnych do tych na papierosach – ze względu na powiązania alkoholu z co najmniej siedmioma rodzajami raka.
Eva Greenthal z organizacji Centrum Nauki w Interesie Publicznym skrytykowała nową, ogólnikową formę zaleceń. Jej zdaniem, zbyt łagodny język może zatrzeć istotny przekaz o ryzyku – zwłaszcza dla kobiet, u których choćby niewielkie ilości alkoholu mogą zwiększać ryzyko nowotworów.
Dwa raporty naukowe wykorzystane przy opracowywaniu wytycznych przedstawiają niejednoznaczny obraz. Jeden z nich wykazał, iż umiarkowane picie może zwiększać ryzyko niektórych nowotworów, ale jednocześnie zmniejszać ryzyko śmierci z innych przyczyn, w tym z powodów sercowo-naczyniowych. Drugi raport uznał, iż ryzyko zdrowotne zaczyna się już przy bardzo niskim spożyciu i rośnie wraz z jego zwiększaniem.
Wytyczne żywieniowe USA aktualizowane są co pięć lat i mają istotny wpływ na debatę publiczną oraz kształtowanie polityk zdrowotnych nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale też za granicą. jeżeli przewidywane zmiany zostaną wprowadzone, będą oznaczać istotny zwrot w podejściu państwa do alkoholu.