Wataha Zielona Góra kończy sezon bez meczowych punktów

1 dzień temu

Trudny bywa los beniaminka, o czym przekonała się zielonogórska KFA Wataha, która w sobotę zakończyła rozgrywki w grupie południowej Polskiej Futbol Ligi, przegrywając z ekipą Tychy Falcons 14:41.

Pomimo starcia z utytułowanym klubem, zielonogórzanie powalczyli i z honorem zakończyli tegoroczne zmagania. Lepiej w to spotkanie weszli tyszanie, którzy zdobyli przyłożenie, a po chwili podwyższenie. Goście poszli za ciosem, zdobywając kolejne punkty. Wataha odpowiedziała skutecznym przyłożeniem i nieudanym podwyższeniem za dwa punkty. To wszystko sprawiło, iż po pierwszej kwarcie mieliśmy wynik 6:14. Drugą kwartę, tak samo, jak pierwszą, lepiej rozpoczęli tyszanie, którzy przyłożyli i podwyższyli za jeden punkt po raz trzeci. „Wilki” z Zielonej Góry cały czas szukały swoich okazji do zniwelowania strat, co przyniosło efekt i udaną akcję, która zakończyła się przyłożeniem. Podobnie, jak wcześniej, Wataha zdecydowała się na wariant podwyższenia za dwa punkty i tym razem była to dobra decyzja, a drużyna z Zielonej Góry, przegrywała zaledwie 14:21. Ostatnie słowo, jeżeli chodzi o wydarzenia w pierwszej połowie, należało do gości, którzy na półmetku spotkania prowadzili 28:14. W drugiej części futbolowej rywalizacji punkty zdobywali wyłącznie Falcons, którzy po trzech kwartach prowadzili 35:14, a w trakcie ostatnich minut sezonu przy ul. Botanicznej 66, dołożyli jeszcze 6 punktów.

Z optymizmem w przyszłość spogląda trener zielonogórzan, Michał Róg.

Dzisiejszy mecz był krokiem do przodu, o którym wspominałem, iż budujemy coś. Budujemy coś “od zera”, budujemy na młodym składzie, nowym składzie i w tym meczu pokazaliśmy, iż ta budowa już idzie do góry, jak hala obok naszego boiska. Mamy już progres i na tym progresie będziemy budowali przyszły rok. Wiedzieliśmy, co będą grali, mają dwóch zawodników zza granicy, Amerykanów. To też robi bardzo dużą robotę. My skutecznie czasami ich zatrzymywaliśmy, nie było to tak obfite, jak byśmy oczekiwali, ale jak się uczyć, to też od Amerykanów i od najlepszych.

Mecz i cały sezon podsumował Aurelian Amrogowicz z zielonogórskiej Watahy.

Zakończenie sezonu praktycznie takie samo jak cały sezon. Kolejna lekcja, dużo nauki. Mecz pokazał rzeczy, nad którymi musimy popracować w ofensywie, w defensywie. Kilka rzeczy poprawiliśmy w stosunku do poprzednich meczów. Widać było na boisku, iż kilka ładnych, dalekich podań udało się wyegzekwować. W defensywie też kilka fajnych akcji udało się zrobić, ale to jeszcze po prostu za mały okres minął. Mamy teraz rok praktycznie przerwy, wiemy, nad czym pracować. Mamy po tym sezonie bardzo dużą ilość materiału do przeanalizowania i jedziemy dalej.

Zadowolony z wyniku był Maksymilian Machura, grający w drużynie Falcons.

Fenomenalny mecz, ładnie wygraliśmy. Ogólnie to podobało mi się, ładne bloki, nie zawiodła drużyna, naprawdę dobrze. Sezon-porażki raz były, raz zwycięstwa, naprawdę dobrze, mi się podoba. To mój drugi sezon „w seniorce”, więc nie mam dużo do powiedzenia, ale ładnie było. W drużynie Watahy ładnie grał defense, dobrze kryli runy i też offense. Tam widziałem tego jednego WR po prawej, to naprawdę dobrze grał i łapał, nieźle zagrali.

Wataha Zielona Góra pomimo walki i zaangażowania zakończyła sezon na ostatnim, siódmym miejscu grupy południowej, z bilansem 0-8.

Idź do oryginalnego materiału