Martwy wieloryb, którego kilkanaście dni temu do portu w Świnoujściu przywlókł gazowiec zmierzający do terminalu LNG, został odnaleziony na plaży w Wisełce. Morze wyrzuciło jego truchło na odcinku wybrzeża znajdującym się w granicach Wolińskiego Parku Narodowego.
Jak informuje dyrekcja Parku, zwierzę ma około 15 metrów długości i znajduje się w zaawansowanym stanie rozkładu. Plaża w miejscu, gdzie leży ssak, została ogrodzona i wyłączona z użytkowania. Ma to zapobiec bezpośredniemu kontaktowi z padliną i zapewnić bezpieczeństwo odwiedzającym. Wyczuwalny w okolicy intensywny zapach jest naturalnym skutkiem rozkładu tak dużego organizmu i – choć może być uciążliwy – nie stanowi zagrożenia dla zdrowia.
W najbliższych dniach szczątki mają zostać usunięte i przekazane do utylizacji przez wyspecjalizowaną firmę. Operacja zostanie przeprowadzona w taki sposób, by nie utrudniać dostępu do pozostałych odcinków plaży.
Dyrekcja WPN podkreśla, iż wcześniejsze działania związane z zabezpieczeniem i zatopieniem wieloryba odbywały się poza terenem Parku i były realizowane przez odpowiednie służby morskie. Obecne położenie truchła jest wynikiem działania prądów morskich i warunków pogodowych, które przemieściły je w stronę lądu.
Woliński Park Narodowy współpracuje w tej chwili z wyspecjalizowanymi instytucjami, które mają doświadczenie w tego typu operacjach. Usunięcie zwłok ma zostać przeprowadzone z poszanowaniem środowiska naturalnego i ochroną cennych siedlisk oraz gatunków występujących na tym obszarze.