Strzyżewice obchodzą w tym roku 650-lecie istnienia. O tym, jak udaje się łączyć tradycje historyczne ze współczesnymi wyzwaniami i oczekiwaniami mieszkańców, z Barbarą Zdybel, wójtem gminy Strzyżewice, rozmawiał Tomasz Nieśpiał.
Jak się żyje w „Miodowym Zakątku”? Bo tak od pewnego czasu promujecie gminę Strzyżewice.
– Myślę, iż żyje się dobrze, również z uwagi na krajobraz, przyrodę, to, co zmienia się realnie na terenie gminy, o ile chodzi o infrastrukturę. Staramy się, aby nasi mieszkańcy byli zadowoleni z miejsca, w którym mieszkają.
„Miodowy Zakątek” to oczywiście Pszczela Wola i te wszystkie tradycje związane z edukacją pszczelarską. Nie da się uniknąć tych porównań.
– Tak, na pewno. Kiedy jesteśmy choćby poza powiatem lubelskim i mówimy o gminie Strzyżewice, gdy pada informacja o miejscowości Pszczela Wola, zwykle jest uśmiech i skojarzenia z pszczelarstwem, z technikum. To jest miejscowość, która jest w Polsce najbardziej rozpromowana, o ile chodzi o nasz teren.
W jednym z wywiadów stwierdziła pani, iż ma nadzieję, iż o ile ktoś będzie podejmował decyzję o zamieszkaniu poza miastem, to postawi na gminę Strzyżewice. W czym wasza gmina jest lepsza od innych podlubelskich gmin?
– o ile chodzi o zamieszkanie w gminie Strzyżewice, to myślę, iż powinien to być głównie kierunek dla osób, które cenią sobie kontakt z przyrodą. Mamy bardzo dużo terenów zielonych, mamy też spokój, o który zabiegają mieszkańcy miast. To jest główny argument, aby wybrać gminę Strzyżewice. Ci wszyscy, którzy cenią sobie przyrodę, kontakt z wodą, lasem, zwierzętami, na pewno mogą znaleźć tutaj miejsce do zamieszkania. Oczywiście zaraz będą padały pytania o infrastrukturę. Tutaj też mam dobre informacje. Gmina jest dobrze skomunikowana z miastem. Poza tym mamy dobrze rozwiniętą sieć wodociągową, sieć gazową, elektroenergetyczną – można tutaj znaleźć wszystko to, co jest niezbędne do zamieszkania.
Infrastruktura jest elementem, który na pewno jest istotny dla mieszkańców. Rzucam okiem na tegoroczny budżet. Wydatków – zdaje się – zaplanowane ponad 67 mln w tym roku. Która z inwestycji pani zdaniem najbardziej przyczyni się do rozwoju gminy, ale też może jest najbardziej oczekiwana przez mieszkańców?
– Na pewno inwestycje drogowe są bardzo oczekiwane. Powiem od razu o przebudowie, modernizacji drogi powiatowej Osmolice – Nowiny. To duża inwestycja, prowadzona przez powiat lubelski, ale współfinansowana przez gminę Strzyżewice. Inwestycja jest ponad 15-milionowa. Inwestycja jest współfinansowana z rządowego programu rozwoju dróg. Koszty będą podzielone po połowie, o ile chodzi o wkład własny gminy. Droga Osmolice – Nowiny to istotna droga łącząca naszych mieszkańców z miastem Lublin. Oczywiście nie tylko naszych mieszkańców, ale też mieszkańców, którzy przemieszczają się z południa w kierunku Lublina. Bardzo oczekiwana inwestycja. Po przebudowaniu droga będzie w odpowiednich parametrach, czyli będzie 5,5-metrowa, w niektórych odcinkach 6-metrowa. Zbudowana zostanie ścieżka pieszo-rowerowa, powstaną zatoki autobusowe, przejścia dla pieszych i nowe oświetlenie energooszczędne. Piękna inwestycja – ponad 4 kilometry drogi. W Osmolicach przy rondzie rozpocznie się już niedługo w kierunku Piotrowic modernizacja nawierzchni, tutaj ponad 3-kilometrowy odcinek, również inwestycja wspólna, finansowana przez budżet powiatu i gminy Strzyżewice, do granic miejscowości Piotrowice nowa nawierzchnia.
Cała rozmowa w materiale dźwiękowym:
Gmina Strzyżewice leży 20 kilometrów na południe od Lublina w dolinie rzeki Bystrzycy i jej dopływu Kosarzewki. W jej skład wchodzi 21 sołectw.
ToNie / opr. WM
Fot. Tomasz Nieśpiał