Z medalami z Gdańska i trzecim miejscem w Polsce. Bronowianka kończy sezon z tarczą

1 dzień temu

Zaczęło się od Gdańska, a skończyło na podium ogólnopolskiego rankingu. Tenisistki stołowe Bronowianki zamknęły sezon 2024/2025 z przytupem, zdobywając medale na Mistrzostwach Polski Młodzieżowców i potwierdzając, iż krakowski klub nie tylko trzyma wysoki poziom – on ten poziom wyznacza.

W finałach MP w dniach 29 maja – 1 czerwca w Gdańsku wystąpiły dwie reprezentantki Bronowianki: Kamila Kiliszek i Natalia Gajewska. Obie wróciły z mistrzostw z medalami, a Gajewska udowodniła, iż należy dziś do ścisłej czołówki młodzieżowej w kraju.

W emocjonującym, pięciosetowym finale duet Natalia Gajewska – Szymon Kolasa (BKS Stal Bielsko-Biała) pokonał faworytów – Annę Brzyską i Patryka Dziubę. Wynik? 3:2, a każdy set to była osobna historia napięcia i zwrotów akcji.

Do tego srebro w grze podwójnej kobiet (w parze z Brzyską), a indywidualnie Gajewska zamknęła zmagania w najlepszej ósemce. Kamila Kiliszek zakończyła rywalizację w przedziale 17–24, ale jej gra drużynowa znacząco przyczyniła się do sukcesu zespołu.

– To był naprawdę wyjątkowy sezon. Dziewczyny zrobiły fantastyczną robotę. Natalia trzy razy stawała na podium, a razem z Kamilą wywalczyły medal drużynowy. Jesteśmy z nich ogromnie dumni – komentuje Andrzej Szymik, dyrektor KS Bronowianka.

Ale sukces w Gdańsku to tylko wierzchołek całorocznej pracy. W zakończonym sezonie zawodniczki i zawodnicy Bronowianki zdobyli aż 19 medali w krajowych mistrzostwach:

  • 12 w kategorii kadetów i kadetek (4 złote, 3 srebrne, 5 brązowych),
  • 4 w kategorii młodziczek (3 złote, 1 brązowy),
  • 3 w kategorii młodzieżowców (1 złoty, 2 srebrne).

– W skali województwa tych sukcesów naprawdę nie sposób zliczyć. Ten sezon pokazał, iż jesteśmy jednym z najsilniejszych ośrodków tenisa stołowego w kraju. Chcę złożyć ogromne podziękowania naszym trenerom – Maciejowi Karmolińskiemu, Rafałowi Utylskiemu, Pawłowi Konstantynowi – a także władzom klubu z panem prezesem Kazimierzem Skrzypkiem na czele. To dzięki nim nasi zawodnicy mają gdzie trenować, rozwijać się i wygrywać – dodaje dyrektor Szymik.

Idź do oryginalnego materiału